KORONAWIRUS – SPÓJRZ NA TO INACZEJ

 

Ile razy wracając z pracy zastałeś czekające na Ciebie dziecko z książką pod pachą, a Ty zbyt zmęczony, wysyłałeś je do swojego pokoju?

Ileż to razy postanawiałeś sobie, że dziś poświęcisz dziecku cały wieczór, a potem padałeś z przepracowania?

Ileż to razy obiecywałaś naleśniki, ale potem nie chciało Ci się stać przy patelni?

Ile razy nie mogłeś, nie chciało Ci się, nie udało się?

Jasne, nie wszyscy tak samo często, nie wszyscy z taką intensywnością, ale z ręką na sercu przyznaj: każdy z nas ma coś na sumieniu.

Panujący koronawirus jest ogromnym niebezpieczeństwem. Po raz pierwszy Polska znalazła się w sytuacji, w której jeden człowiek staje się odpowiedzialny za większość. Nasza odpowiedzialna postawa wobec wirusa nakazuje nam zostać w domach, zminimalizować do absolutnego minimum wyjścia i spotkania. Wielu z nas ma możliwość pracy zdalnej, wielu z nas dostało “wolne” i nie musi jak zwykle wyjeżdżać do pracy. Dzieci całą dobę spędzają w domu. Nie są przez kilka godzin w placówkach. Są tu, obok.

Czy dziś też powiesz: “jestem zmęczony”, “nie mam czasu”, “idź do swojego pokoju”?

Czy to nie jest tak, że w całym tym nieszczęściu, oto właśnie dostaliśmy możliwość spędzenia czasu z najbliższymi? Bez osób postronnych, bez myśli o pracy, bez planowania jutra. Tylko my.

Dostaliśmy możliwość poprawienia relacji, a może nawet poznania się lepiej. Mamy okazję zapytać o więcej niż tylko: “jak było w szkole?”.

Świat wiele razy pokazywał nam, jak ważna jest praca, jak niezbędne do życia są pieniądze, jak fajnie jest mieć grono przyjaciół i własne hobby. Teraz pokazuje to, co jest najważniejsze: zdrowie i bezpieczeństwo najbliższych, nasze relacje, wzajemne zaufanie, miłość, bliskość i czas dla siebie.

Teraz mamy ten czas. Możemy się wkurzać na krzyczące dzieci, możemy narzekać na męża, kupować melisę wiadrami. Ale to co musimy, to docenić własne towarzystwo i nie zmarnować szansy, która w okropny sposób, ale jednak, została nam dana.

To jest ten moment na przeczytanie książki dziecku, która miesiącami kurzyła się na półce. To jest ten moment na gry, zabawy i wspólne oglądanie bajek. I w końcu to jest ten moment na wyczekane naleśniki i zabawę z wiecznie nieobecnym tatą w domu.