TAK ZWANE “KREATYWNE ZABAWKI”

 

Pewna mama napisała w komentarzu pod artykułem w internecie, że uwielbia kupować zabawki dla swoich dzieci, że robi to często, ale wybiera jedynie te kreatywne. Bo jej zdaniem kreatywne zabawki pobudzają wyobraźnię, uczą, rozwijają. No i ok, zgadzam się z tym, tylko mam jeden problem… nie potrafię wskazać zabawki, która nie byłaby kreatywna!

Oczywiście, wiem, że są zabawki, które dzieli się w taki sposób. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, każda zabawka kupiona dziecku wpłynie na jego rozwój. To od dziecka zależy jak te rzeczy wykorzysta.

Książki, kredki, kolorowanki – kreatywne.
Zabawkowa kuchnia – kreatywna.
Samochodziki, tory, pociągi i wszelkiego rodzaju pojazdy – kreatywne, nawet jeśli daną zabawką “trzeba” bawić się w odpowiedni sposób to dziecko i tak znajdzie swój sposób na jej wykorzystanie.
Lalki, wózki, przewijaki i tego typu produkty – oczywiście, że kreatywne. Poobserwujcie tylko dzieci w trakcie zabawy.
Planszówki, gry, nawet komputerowe – również rozwijają pewne zdolności.
Ba, zwykłe figurki, a nawet kawałek papieru może być wspaniałym powodem do kreatywnej zabawy (myślę, że robiący kupę flaming także,).

Nie ma zabawek mądrych i zabawek głupich. Przestańmy pozwalać na to, żeby ktoś wmawiał nam, że wybór jednych jest lepszy od wyboru drugich (nie mówię tu o sztucznych kupach i tego rodzaju rzeczach). Każda z nich rozwija zapewne inną umiejętność, pokazuje jak wykorzystać daną czynność, ale to wciąż jest kreatywność. Wycinając maluch szkoli motorykę małą, opiekując się pluszakiem rozwija swoje emocje, grając w gry strategiczne – umiejętność logicznego myślenia. Mogę tak w nieskończoność. Niemądre może być tylko korzystanie z tych dobrodziejstw. Na przykład granie w gry godzinami przed ekranem.

Nie rób sobie wyrzutów jeśli nie stać cię na super wypasione autko sterowane zdalnie albo ruszającego się konia dla Barbie za trzy stówy. Serio, ten, który się nie rusza też może być wykorzystany do zabawy.

Kreatywność – to sposób w jaki dzieci się bawią. Jedynym, moim zdaniem, kryterium doboru prezentu jest wiek dziecka. Zabawka powinna być dostosowana do wieku. Tylko tyle.

Sama kiedyś dałam się na to złapać. KREATYWNE! Takie musiały być zabawki. Teraz kiedy dziecko marzy o ubrankach dla lalki (a nie przekraczają mojego budżetu) to dostają ubranka i nie mam żalu, że nie są to nowe pomysłowe klocki.
Mam wrażenie, że słowo “kreatywność” jest dziś haczykiem reklamowym. Wabikiem. Nie daj się złapać.