RODZINA TO DRUŻYNA. NIE WPADAJ W PUŁAPKI!

 

Są dwie grupy matek. Nie są to jedyne grupy, bo rodziców można dzielić (i łączyć) w nieskończoność, ale są to te dwie grupy mam, które są absolutnie sobie przeciwne… a ja należałam do obu. Mam taką przypadłość, że potrafię skoczyć ze skrajności w skrajność i właśnie tak się stało, gdy zdecydowałam się na macierzyństwo. Obie te grupy są równie niebezpieczne i to zarówno dla mamy, jak i dziecka.

Pierwsza grupa to kobiety, które totalnie polegają na poradnikach. Ufają im, uczą się z nich i nie dopuszczają do siebie myśli, że mogłyby odstawać od “normy” choć troszkę. Najczęściej do tej grupy kwalifikuje się kobiety, które zostają mamami po raz pierwszy, a więc niedoświadczone, zagubione i uważające, że wszystkie rady mamy i babci to przestarzałe mądrości. Taka mama googluje wszystko, łącznie z kolorem kupy niemowlaka i sposobem na obcięcie paznokci u dziecięcych stóp. Bo tam po drugiej stronie przecież siedzi specjalista i on ZAWSZE wie lepiej od nich.

Tak było. Kiedy tylko zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym… pobiegłam do księgarni. Po mądre poradniki. Przez dziewięć miesięcy ciąży obejrzałam absolutnie wszystkie odcinki Super Niani. Z wszystkich sezonów. Teoretycznie byłam przygotowana do nowej życiowej roli… perfekcyjnie.

Życie okazało się jednak nieco trudniejsze niż zapowiadali to specjaliści w książkach. Oni opisywali wszystko na chłodno, rozsądnie, a w życiu doszły prawdziwe emocje, z którymi nie potrafiłam sobie poradzić. Baby blues, niemożność karmienia piersią. Już na samiutkim starcie nie pasowałam do ideału z poradników. To było dołujące. Nagle okazało się, że nie jestem perfekcyjna a zderzenie z tym faktem było bolesne.

Z biegiem czasu utwierdzałam się w przekonaniu, że sama wiem najlepiej co dla mojego dziecko jest najlepsze. Przecież jestem mamą. Wszystko co muszę wiedzieć o wychowywaniu i pielęgnacji jest we mnie. To intuicja matczyna jest niezawodna. Po co mi jakieś książki, które i tak mnie oszukały, bo obiecywały, że ze wszystkim świetnie sobie poradzę? I tym sposobem weszłam niespodziewanej grupy: żadnych specjalistów, tylko intuicja. Początkowo uparłam się, że będę słuchała wyłącznie siebie, a wszystkie poradniki wylądowały w szczelnie zamkniętym kartonie na strychu. Matka alfa i omega, która ma odpowiedź na każde pytanie.

I zgadnijcie. Tak, to też nie jest słuszna droga. Kiedy wydaje nam się, że wszystko wiemy najlepiej, odrzucając głos ludzi, którzy rzeczywiście znają się na wychowywaniu dzieci, pielęgnacji, żywieniu… bardzo łatwo o potworne błędy, które nierzadko trzeba naprawiać latami. Nie po to mamy naukę i najnowocześniejsze badania, by zamykać się w swojej skorupie i udawać, że ich nie ma. Nie po to świat raczy nas nowymi wiadomościami, by popełniać wciąż te same błędy.

I jak to w życiu bywa, najwłaściwszą drogą jest zawsze droga “pomiędzy”. Intuicja jest bardzo ważna, ale naprawdę warto konfrontować ją z badaniami i zdaniem specjalistów. Nie możemy uznawać, że skoro “u nas jest inaczej” niż mówi specjalista to znaczy, że jest niewłaściwie. Życie wielokrotnie pokazało mi, że to co działa u innych, nie zawsze sprawdzi się w moim domu, a to co inni uznają za złotą zasadę, dla mnie jest zbędne. Każdą radę warto przenieść na własne podwórko, le nie traktować jej jak konieczność.

Wróciłam do poradników, choć w nieco innej formie. Nie kupuję książek, ale szukam ciekawych artykułów w necie, pisanych przez odpowiednich do tego ludzi. Nie stosuję żadnej ze znanych metod wychowawczych, bo uważam, że nie ma jednej właściwej. I to okazało się najlepszą drogą. Intuicja sprawdzana z wiedzą teoretyczną.

Taką wiedzę możecie zdobyć także już 21 listopada na przewspaniałym wydarzeniu “Rodzina to drużyna”, które organizuje Agnieszka – blogerka (www.familyfunbymum.pl) , mama siedmiorga dzieci, a więc doświadczona mama, która na pewno nie opiera się wyłącznie na poradnikach, a jej głównym atutem jest właśnie doświadczenie. Agnieszka postanowiła zaprosić do tego wydarzenia wielu wspaniałych ludzi, którzy podzielą się swoją wiedzą z każdą chętną osobą. Event odbywa się ONLINE, będzie wyświetlany LIVE. Trzeba się jednak zapisać TUTAJ.
Jeśli ktoś z Was nie będzie mógł być na żywo to spokojnie, materiały będą dostępne na stronie przez dwa tygodnie.

Zobaczcie agendę TUTAJ.


Naprawdę warto posłuchać czasem mądrych ludzi i wynieść z takich prelekcji wiedzę dla siebie. To nic nie kosztuje, a można jedynie zyskać.

Dziś mówię o sobie z dumą “nieperfekcyjna mama”. Nie wyrzucam sobie braku wiedzy, bo uważam, że taką posiadam. Ale nie kieruję się suchymi faktami, moja intuicja też jest moją koleżanką. To połączenie jest perfekcyjne.