NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ PRZY WYBORZE OBUWIA DO PRZEDSZKOLA – CZYLI JAK TO ZROBIĆ, ŻEBY BYŁO ZDROWO, ŁADNIE I NIEDROGO?

Wielu z nas zastanawia się czy lepiej kupić dziecku szkolne ubrania, czy może lepiej piżamkę. Zeszyty czy komputer do zdalnego nauczania? Długopis czy myszkę? To taki trochę śmiech przez łzy, bo niewiadoma, która nas czeka trochę jednak spędza sen z powiek. Prawda jest jednak taka, że do nowego roku szkolnego trzeba się przygotować, bez względu na to jak będzie wyglądał.

Lista zakupów nie jest krótka… Kiedy rozmawiam z innymi mamami, słyszę, że “najgorzej to wybrać buty”. Bo żeby były dobrej jakości i zdrowe dla małej stopy to “muszą” być drogie. A jak ktoś nie może pozwolić sobie na drogie obuwie to jest skazany na taniochę, która grzeje stopy i sprawia, że dziecko niekoniecznie prawidłowo w nim chodzi. Otóż, to wcale nieprawda. Od zawsze, przez całe życie moich młodszych dzieci (a to życie ma już sześć lat!) kupuję dobre, zdrowe i niedrogie buty do przedszkola marki Befado. Nigdy nie zdarzyło się, żebym wybrała coś innego. Dlaczego? Kieruję się kilkoma zasadami:

1. Dobrze dobieram ROZMIAR butów. Absolutnie nie można kupić obuwia, które będzie “cisło” – jak to mówi moja córka. Nie może cisnąć, bo wtedy dziecko podkurcza palce. Wyobraźcie sobie chodzić tak przez pół dnia… Nie mogą też być zbyt duże i kupowane na zapas (bo nie trzeba będzie kupować za kilka miesięcy nowych). Najlepiej jeśli buty są większe o ok. 0,5cm i dziecko samodzielnie je mierzy. Patyczek nic tu nie da, bo mówi jedynie o długości, a szerokość stópki ma bardzo duże znaczenie jeśli chodzi potem o komfort noszenia butów. Wiem, bo sama mam szeroką stopę 😀

2. Nie kupuję sznurowanych butów młodszym córkom, choć wiązanie ogarniają. Rzepy są po prostu wygodniejsze i “szybsze” w użyciu.

3. Materiał musi być przewiewny i higieniczny. Dzieci ruszają się zdecydowanie więcej od dorosłych, więc stopy mocniej i częściej się pocą.

4. Stopa dziecka kształtuje się do ósmego roku życia, więc zwracam uwagę na to, by zapiętek był lekko usztywniony. Dzięki temu maluchy odpowiednio układają stopę podczas chodzenia.

5. Podeszwa obowiązkowo antypoślizgowa i elastyczna. Twarde podeszwy również powodują, że stopa może się zdeformować.

6. Wybierając buty BEFADO kieruję się “Znakiem Zdrowa Stopa”, bo to oznacza, że buty zostały sprawdzone przez Instytut Przemysłu Skórzanego w Łodzi i spełniają wymagania “zdrowego” obuwia.

7. Cena. Ta również ma znaczenie, bo co jakiś czas kupuję nie jedną, a trzy pary butów, dla wszystkich dzieci. I fajnie, gdyby taki jednorazowy wydatek nie zabił mnie przy kasie.

Modele, które wybrałyśmy z córkami:

Dla Pauli i Lilki do przedszkola balerinki z gumką i rzepami, które podtrzymują stopę:

Obuwie zmienne dla Martyny do szkoły:

Na co dzień dla dziewczynek młodszych trampki powyżej kostki, z wyjmowaną wkładką, która pozwala utrzymać higienę obuwia. Trampki mają zamek z boku:

Na W-F dla Martyny, buty sportowe:

Bardzo łatwo jest zniszczyć stopy, a wszystkie deformacje mają potem ogromne znaczenie w dorosłym życiu. Bo czym stópka nasiąknie za młodu… to wiecie, tak szybko się nie zmieni. Dlatego błagam, nie kupujcie byle jakiego obuwia dzieciom, zmiany mogą być naprawdę nieodwracalne.

Na markę Befado wpadłam przypadkiem wiele lat temu. Kupiłam wtedy pierwsze kapcie bliźniaczkom. I tak już zostały z nami 🙂

Wpis powstał we współpracy z marką Befado. Wszystkie buty kupicie TUTAJ.  

Mam dla Was też kod zniżkowy – 10% na buty dla dzieci. Wystarczy przy zakupie wpisać: nieperfekcyjna10. Kod jest ważny do 12 września i nie łączy się z innymi zniżkami i promocjami.

Udanych zakupów!