DLACZEGO STARSZE DZIECKO NIE POWINNO USTĘPOWAĆ MŁODSZEMU

 

SYTUACJA 1:

Dzieciaki postanowiły pobawić się klockami. Wysypały cały kosz zabawek na środek pokoju. Pierwsza myśl mamy: “chwila spokoju…”. Ale nie… Nie tym razem. Zaledwie kilka minut później zaczyna się wojna między braćmi.
“Ja miałem pierwszy ten klocek!”
“Nie! Ja go pierwszy zauważyłem!”
“Mamoooo!”

Co robi mama? Podchodzi do chłopców, obserwuje chwilę całą sytuację, po czym zwraca się do starszego z braci: “Mateuszku, oddaj mu zabawkę. Jesteś starszy, mądrzejszy, ustąp.”

 

SYTUACJA 2:

Rodzic kupuje dwie sukienki. Ten sam rozmiar, bo właśnie taki teraz obie córki noszą. Identyczny krój, ozdoby, falbanka, tylko jedna jest fioletowa, druga żółta. Wydaje się, że tak będzie sprawiedliwie, każda będzie miała swoją. Jak to zwykle w naszych domach bywa, obie uparły się na fioletową.
Mama próbuje zakończyć spór: “Oliwko, ustąp. Zobacz jak ona płacze, nie jest ci żal młodszej siostry? Ustąp.”

 

SYTUACJA 3:

Brat i siostra. Wyjście na zakupy. Dzieciaki ustalają, że najpierw pójdą po buty dla syna, a potem po płaszczyk dla córki. Ale już w samochodzie wybucha afera, że jak to najpierw dla Tomka? Karolince bardzo nie podoba się ten pomysł, więc zaczynają się krzyki i kłótnie. Co robią rodzice? Nie mają ochoty na zakupy w tak ciężkiej atmosferze, więc dla świętego spokoju decydują, że “rzeczywiście lepiej pójść po płaszczyk, bo Kasia jest dziewczynką, a dziewczynkom należy ustępować”.

 

Wszystkie trzy sytuacje zostały źle rozegrane. Moim zdaniem, oczywiście. I mówię to jako najstarsza z rodzeństwa oraz mama trójki dzieci. STARSZE DZIECKO NIE POWINNO USTĘPOWAĆ MŁODSZEMU TYLKO DLATEGO, ŻE URODZIŁO SIĘ JAKO PIERWSZE!

 

Dlaczego?

 

Po pierwsze i najważniejsze: w ten sposób sprawimy, że starsze dziecko będzie zazdrosne, pełne żalu i pretensji, z poczuciem niesprawiedliwości, a przy tym będzie czuło się mniej ważne w rodzinie. Moim zdaniem, całkiem słusznie. Natomiast drugie będzie czuło, że wszystko mu się należy, że zawsze jest niewinne, a mamę ma po swojej stronie w każdej sytuacji.

 

Ustępowanie młodszemu dziecku to nic innego jak faworyzowanie go. Bo młodsze, bo słabsze, bo nie potrafi albo nie rozumie, bo płacze. Czasem to ciągnie się latami, niepostrzeżenie albo dla świętego spokoju. To młodsze, mimo że wciąż młodsze (bo przecież zawsze będzie) jest już na tyle świadome i “duże”, że w końcu przestaje być słabsze, potrafi coraz więcej i wszystko rozumie, ale wciąż albo wykorzystuje swoją pozycję, albo robi to za niego rodzic. Żyć nie umierać, co nie?

 

Często to właśnie to starsze dziecko jest pokrzywdzone, właśnie przez to, że wydaje nam się, że powinno więcej rozumieć. Tymczasem takim postępowaniem uczymy go, że:

 

– mądrzejszy zawsze ustępuje – nawet jeśli ma rację. Nie powinien walczyć na argumenty, nie powinien rozmawiać ani uczyć się dochodzić do porozumienia. Po co? Skoro urodził się pierwszy to musi odpuścić. Czy w świecie poza domem będzie zatem potrafił walczyć o swoje? Do przemyślenia.

 

– słabszemu się ustępuje. A może lepiej pokazywać, że słabszemu można pomóc, zamiast samemu na tym tracić?

 

– dziewczynkom się ustępuje. A dlaczego? Czy to nie tak, że wszyscy powinniśmy być równi? Nie mówię tu o przepuszczaniu kobiet w drzwiach, bo to jest po prostu kulturalne, ale o sporach, w których “wygrać” powinien argument, nie płeć.

 

– jeśli ktoś czegoś nie rozumie to należy mu ustąpić – rolą rodzica jest uświadomić.

 

– dziecko powinno się dzielić swoimi zabawkami – jeśli są wspólne to owszem, należy uczyć, że korzystamy z tego wspólnie, ale jeśli zabawka należy do starszego dziecka to nie należy jej oddawać tylko dlatego, że maluch się uprze i będzie wyć jak kojot do księżyca. Po pierwsze dlatego, że dana rzecz NALEŻY do starszaka i to on decyduje o jej losie. Po drugie dlatego, że to łatwa droga do nauczenia młodszego, że krzykiem i płaczem można wszystko osiągnąć.

 

– ustępowanie jest dobre. – Nie jest. Najważniejszą wadą tej zasady jest POPSUCIE relacji między dziećmi. Zaczynają się wzajemne pretensje i… niechęć do siebie. Najgorsza sytuacja jaką możemy zaserwować własnym dzieciom.

 

Dzieci należy uczyć szacunku do drugiego człowieka. Ustępowanie miejsca w autobusie czy tramwaju jest bardzo kulturalne, natomiast ustępowanie, bez wyraźnego powodu w innej sytuacji nie jest ok. Krzywdzi obie strony.
Uczmy je rozmowy, używania argumentów, dogadywania się. Jeśli dziecko samo zdecyduje, że chce oddać zabawkę to super, ale niech to będzie jego decyzja. Nie rodziców, nie daty urodzenia.