muffinki z czekoladą

PRZEPIS MICHELA MORAN SPECJALNIE DLA NIEPERFEKCYJNYCH MAM

3 kwietnia w szkole gotowania dla dzieci “Little Chef” odbyły się niezwykłe warsztaty kulinarne. Niezwykłe, bo zostałam na nie zaproszona, a jestem przecież beztalenciem kulinarnym i wszystko robię szybko i bardzo prosto. Organizatorem tego spotkania była marka Kenwood, producent nowoczesnych urządzeń kuchennych. Perełką warsztatów okazała się osoba prowadząca spotkanie – mistrz, którego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać – Michel Moran, który jednocześnie jest ambasadorem marki Kenwood.

Zaproszono cztery blogerki i cztery dziennikarki portali dla rodziców. W bardzo kameralnym gronie wypiliśmy kawę, porozmawialiśmy i poznaliśmy się bliżej.

Nadszedł jednak moment, którego najbardziej się obawiałam. Bo o ile w jedzeniu deserów jestem niezła, to w przygotowaniu potraw już nie bardzo. Zabrałam ze sobą przepis na najprostsze muffinki świata z czekoladą w środku. Uznałam, że lepiej zrobić coś bardzo prostego i tego nie zepsuć, niż chcieć się pokazać i płakać nad rozlanym mlekiem. Cała ja.


Pracowaliśmy na wyśmienitym sprzęcie Kenwood Chef XL Titanium, który… robi wszystko. Miesza, miksuje, sieka, ugniata, miażdży, ubija. Wydajny, ergonomiczny i wszechstronny robot kuchenny. Możecie więcej przeczytać o nim na stronie www.youkencook.pl, gdzie po zakupie takiego sprzętu rejestrujecie go na stronie i macie dostęp do wielu fajnych i oryginalnych przepisów, w tym również przepisów Michela Moran.


Wróćmy jednak do warsztatów. Muffinki urosły. Ufff. Mój przepis to mistrzostwo świata w prostocie:

Muffinki z czekoladą: Proste babeczki czekoladowe w 15 minut!

Składniki na muffinki z czekoladą:

2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 szklanki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 jajko
0,5 szklanki oleju
1 szklanka mleka
tabliczka czekolady

Składniki na lukier do muffinek:

1 białko
1 szklanka cukru pudru

Sposób wykonania babeczek czekoladowych:

Suche składniki (mąka, cukier, cukier waniliowy i proszek do pieczenia) mieszamy razem. Dodajemy jajko, olej i mleko i delikatnie miksujemy. Ustawiamy piekarnik na  temperaturę 180 stopni. Blachę wykładamy foremkami i do każdej foremki wlewamy odrobinę ciasta. Do środka wkładamy kostkę czekolady i przykrywamy kolejną porcją ciasta zostawiając 1cm wolnego miejsca od góry, żeby muffiki mogły fajnie wyrosnąć. Ważne, żeby czekolada była “schowana”, bo wycieknie. Pieczemy ok. 25 minut.

W tym czasie trzeba przygotować lukier. Oddzielamy białko od żółtka i miksujemy białko. Kiedy się lekko spieni dodajemy stopniowo cukier puder. Miksujemy do uzyskania jednolitej masy.

Następnie na muffinki nakładamy lukier.

nakładanie lukieru na babeczki
babeczki z czekoladą muffinki

Przechodzimy jednak do nieco bardziej wyrafinowanego dania, którego nauczył nas Michel. Mistrz kuchni przekazał nam wiele fajnych wskazówek, na przykład takie, że mięso przyprawia się zawsze surowe i smaży na średnim ogniu, nigdy mocnym. To ma znaczenie dla smaku!


Michel pokazywał nam krok po kroku (a my dzielnie kopiowaliśmy na swoim sprzęcie Kenwood) jak wykonać:

PIERSI PERLICZKI Z MUSEM Z ZIELONEGO GROSZKU I MIĘTĄ
ORAZ KONFITURĄ Z CZERWONEJ CEBULI I PISTACJAMI

Składniki:


2 piersi z perliczki
250 g mrożonego groszku zielonego
3-4 liście świeżej mięty
2-3 czerwone cebule
Ocet czerwony winny
Cukier
Sól
Pieprz
2 łyżki śmietany 36%
100g masła
40 g pistacji
1 marchewka

Sposób przygotowania:


Cebulę kroimy w ćwiartki i wrzucamy do kostkarki robota planetarnego Kenwood (opcjonalnie kroimy w kostkę). W małym rondelku rozgrzewamy odrobinę oleju i wrzucamy cebulę. Smażymy ją powoli, a gdy zrobi się miękka (po około 10 minutach) doprawiamy octem, łyżeczką cukru, a na koniec solą.


Do ¾ wysokości rondla nalewamy wodę, mocno solimy i gotujemy. Wrzucamy groszek i gotujemy 2 minuty od momentu zagotowania. Odlewamy i płuczemy zimną wodą, żeby “zamknąć skórkę”. Wrzucamy groszek do kielicha blendera i delikatnie miksujemy na nieidealnie gładką masę. Przekładamy groszek do rondelka, dodajemy posiekaną miętę, całość podgrzewamy. Dodajemy śmietanę, sól i pieprz.


Myjemy piersi perliczki i delikatnie je osuszamy. Odcinamy polędwiczki- możemy je wykorzystać np. do sałatki. Przyprawiamy mięso z obu stron solą i pieprzem. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju, musi być mocno rozgrzana. Smażymy mięso z obu stron aż będzie rumiane (w połowie smażenia dodajemy odrobinę masła). Przekładamy je do brytfanki/ naczynia żaroodpornego i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni na około 15-20 minut.


Marchewkę obieramy i kroimy w cienkie poprzeczne plasterki. Odlewamy tłuszcz po smażeniu perliczki, podgrzewamy patelnię (tę samą, na której smażone było mięso!) i wrzucamy marchewkę. Dodajemy odrobinę wody, soli i cukru. Smażymy powoli do momentu aż będzie miękka, ale delikatnie chrupiąca.


Pistacje wkładamy do młynka i mielimy na niezbyt drobne kawałki.


Układamy na talerzu piersi perliczki i dekorujemy przygotowanymi wcześniej dodatkami. Posypujemy pistacjami.

Tyle. Całe danie to pół godziny pracy, a smak wyborny i oryginalny. Michel zaskoczył mnie tym, że sam lubi szybkie dania. Ale szybkie w jego wykonaniu to również pyszne i oryginalne. Poza tym mówił dużo o łączeniu smaków. Wiecie, że mięta jest idealna nie tylko do grochu, ale również marchewki? Ja w życiu nie wpadłabym na taki pomysł. Obserwowanie mistrza w kuchni, którego do tej pory znałam jedynie z programów telewizyjnych, było wspaniałym doświadczeniem. Pierwszy raz uwierzyłam w to, że jestem w stanie nauczyć się czegoś więcej niż proste, oklepane dania. Przypomniałam sobie, że przecież dostałam kiedyś jego książkę w prezencie od wydawnictwa. Czas ją odkurzyć 🙂


Warsztaty zakończyły się pamiątkowymi zdjęciami i jedzeniem wszystkiego co przygotowaliśmy. Było pysznie, bardzo miło i inspirująco. Z przyjemnością powtórzyłabym ten dzień.

Wpis powstał we współpracy z marką Kenwood