#WASZEWYZNANIA 15 / MAM TRÓJKĘ DZIECI, KAŻDE Z INNYM MĘŻCZYZNĄ

Witaj,

Czytam twojego bloga już kilka lat, moja młodsza córka jest w wieku twojej Martynki, pewnie dlatego też historie, które opisujesz są mi tak bliskie.

 

Moja rodzina jest nietypowa, mam trójkę dzieci, każde ma innego ojca. Ludzie, zawsze bardzo się dziwią, że to wszystko moje dzieci,bo są do siebie niepodobne. Nie mam już siły opowiadać każdemu historii mojego życia.

 

Może dlatego tak strasznie staram się z Antosią, żeby być dobrą matką, bo mam straszne wyrzuty sumienia, że starsze dzieci nie miały pełnej rodziny.

 

Mam wrażenie, że wychowałam trójkę jedynaków,nie ma między nimi żadnej więzi. Zero. Kiedyś bardzo się starałam, robiłam wszystko, żeby się zaprzyjaźnili, ale to tylko pogarszało sytuację i odpuściłam. Każde z dzieci ma swoją rodzinę.

 

Syn ma dziadków, mój pierwszy mąż był jedynakiem i całym ich światem. W wieku 19 lat urodziłam syna, ale byliśmy zakochani i chcieliśmy tego dziecka. Potem on zginął w wypadku, ja wpadłam w depresję. Danielem zajmowali się wtedy głównie dziadkowie.

 

Właśnie w tej depresji poznałam ojca Wiktorii.To był artysta, buntownik, wolny duch. Ja byłam rozczarowana życiem i pewnie dlatego wplatałam się w ten związek. To oczywiste, że nic z tego nie wyszło. On wyjechał za granicę, ja zostałam sama z dwójką dzieci.

 

Potem zmieniłam swoje życie, chodziłam na terapię, znalazłam lepszą pracę. Dopiero Mateusz, mój drugi mąż pokazał mi życie rodzinne, którego zawsze pragnęłam i o którym marzyłam dla moich dzieci.

 

Każde dziecko jest bardzo podobne do swojego ojca. Syn jest już dorosły, studiuje informatykę i żyję w swoim świecie. Ma ściśle wyselekcjonowane grono bliskich osób- matka, dziadkowie ze strony ojca, jeden kolega, od kilku lat też dziewczyna. Reszta dla niego jakby nie istniała.Przyznaję, że się stara i dla wszystkich jest miły, ale nie czuje potrzeby większej integracji.

 

Starsza córka bardzo potrzebuje kontaktu z ojcem, który zazwyczaj ma ją gdzieś. Widują się rzadko, on często robi jej nadzieję, a ostatecznie nie przychodzi, ale ona wybaczy mu wszystko. Ma zdolności artystyczne jak on, jest towarzyska i czarująca jak on, ale bywa też kłótliwa i niestety lubi stwarzać konflikty.

 

Nie mogę przeboleć tego, że między dziećmi tak się nie układa. Mam wrażenie, że to kara, za wszystkie moje błędy. Mam ostatnio same czarne myśli, może dlatego, że jestem coraz starsza. Śnią mi się dzieci, przyjeżdżające w odwiedziny według grafiku, bo razem nie mogą ze sobą wytrzymać.

 

Ola, 40 lat

 

#WASZEWYZNANIA to skryte maile, które publikuję za Waszą zgodą.

Jeśli chcecie podzielić się swoją historią piszcie na : kontakt@nieperfekcyjnamama.pl. Najciekawsze pojawiają się na blogu w każdą niedzielę.