#WASZEWYZNANIA 5 / ODDAŁAM SWOJE DZIECKO…

Hej,

Jakoś tak od dłuższego czasu czytam twojego bloga i jak zobaczyłam tą serię wyznań to postanowiłam opisać swoją historię.

Miałam 18 lat kiedy zaszłam w ciążę, byłam już pełnoletnia. Miałam idealny plan, chciałam iść na studia, dorobić się, zrobić karierę, a dopiero potem pomyśleć o rodzinie. To był mój pierwszy chłopak, pierwszy raz, pierwsza taka impreza i nieplanowana ciąża. Nawet nie byłam pewna z kim, byłam wtedy kompletnie pijana. Byłam jeszcze z biednej, wielodzietnej rodziny, nie miałam szans na pomoc od rodziców.

Wyjechałam na drugi koniec Polski i tam oddałam dziecko do adopcji. Nie powiedziałam rodzinie, ani znajomym. Nikomu. Syn był silny, zdrowy, ładny od razu go adoptowali, tuż po urodzeniu. Przyjemna para, nie mogli mieć dzieci. Uważałam, że dobrze zrobiłam.

Wyparłam to, Aniu. Poszłam na studia daleko od domu, gdzie nikt mnie nie znał, zaczęłam od nowa. Bałam się już imprez, uczyłam się, kiedy reszta się bawiła. Śmieszyła mnie ciąża w gronie znajomych, denerwowały mnie koleżanki, które poświęcały wszystko dla dziecka. Przypominały mi o moim dawnym życiu.

Dopiero po 30 poznałam męża, wzięłam ślub. Zaszłam w planowaną ciążę, miałam męża, wsparcie rodziny , pieniądze. Wszystko było inne, lepsze. Po 2 latach urodziłam drugą dziewczynkę.

Coraz częściej o nim myślę. Mąż wie, powiedziałam mu już dawno, ale tylko jemu. Bardzo źle przeżywam to, kiedy inni dopytują się mnie o trzecie dziecko, że może tym razem „ uda się chłopczyk”. Chce mi się płakać, choć nic po sobie nie pokazuje.

Zaczęłam go szukać. Nie chcę rozwalać mu rodziny, wiem, że jestem dla niego totalnie obca. Ale to się stało dla mnie obsesją, chce wiedzieć czy dokonałam dobrego wyboru, wtedy przed laty. Chce wiedzieć, czy miał dobre dzieciństwo, czy go kochali, czy jest szczęśliwy. W zeszłym roku skończył 18 lat, jest już dorosły. Może by mnie zrozumiał?

Szczerze, to szukam go dla siebie. Chcę jego przebaczenia.

Twoja czytelniczka

 

#WASZEWYZNANIA to skryte maile, które publikuję za Waszą zgodą.

Jeśli chcecie podzielić się swoją historią piszcie na : kontakt@nieperfekcyjnamama.pl. Najciekawsze pojawiają się na blogu w każdą niedzielę.