zastraszanie dziecka

O PIĘCIOLETNIM WOJTUSIU, KTÓRY WCIĄŻ SIĘ BAŁ…

 

Wojtuś ma pięć lat.

Jest fajnym, wesołym chłopakiem. Jego rodzice twierdzą, że sprawia mnóstwo problemów. Nie można nigdzie z nim wyjść, bo boi się obcych. Od razu chowa się za nogami mamy. Nie nawiązuje kontaktu z innymi dziećmi, bo wtedy musiałby pójść na plac zabaw, a to stanowczo za daleko od rodziców. No, chyba że pójdą z nim i będą dwa metry obok.

Wojtuś zasypia przy zapalonym świetle. Mama trzyma go za rękę do momentu, aż uśnie. Codziennie. Rodzice marzą o samotnym wieczorze i nocy przespanej tylko we dwoje. Niestety, syn już o północy budzi się i podąża do ich małżeńskiego łóżka. Niejednokrotnie zmoczy to łóżko, choć pilnują, by przed snem poszedł do toalety.

Pięciolatek jest posłusznym dzieckiem. Cała rodzina nie potrafi wyjść z podziwu, że ten mały chłopiec jest tak fajny, podczas, gdy kuzyni wciąż kłócą się o zabawki, biegają dookoła stołu i zawsze coś rozbiją. Wojtuś siedzi grzecznie przy mamie i towarzyszy babci w kuchni.

Wojtuś ma pięć lat.

Jest fajnym, wesołym chłopakiem.

Ale…

Ten sam Wojtuś siedzący cichutko przy stole, ostatni kończy posiłek. Gotowana marchewka dosłownie rośnie mu w buzi. Powstrzymuje odruch wymiotny, ale walczy dzielnie sam ze swoimi słabościami. Boi się. Mama powiedziała, że jak nie zje tej marchewki to przyjdzie Baba Jaga i go zabierze. Wojtuś boi się Baby Jagi. Widział ją wczoraj za drzewem w parku, choć mama się z tego śmiała. Widział ją i był tego absolutnie pewien. Być może teraz patrzy gdzieś za oknem czy zje cały obiad.

Chłopiec nie biega i nie krzyczy na placu zabaw, bo jak będzie głośno krzyczał to pan policjant zamknie go w więzieniu i już nigdy nie będzie mógł wrócić do swojego pokoju.

Nie lubi ciemności, boi się jej. Gdy był mały to mama mówiła, żeby nie wchodził sam do garażu, bo tam są “baboki”. Baboki mieszkają w ciemnościach. W garażu zawsze było ciemno.

Nie chce zasypiać sam. Kiedyś mama powiedziała, że jak się wścieknie to wyjdzie z domu i nie wróci. I Wojtuś boi się, że jak straci ją z oczu to ona sobie naprawdę pójdzie. Bez niego.

Pięciolatek bardzo stara się, żeby mama była zadowolona. Nie marudzi w sklepie, bo zabierze go zły pan. Sprząta pokój, bo mama zabroni mu oglądać bajki. Kiedyś nie zmieściły się na półce wszystkie pluszaki, więc dwa większe wrzucił pod łóżko. Kiedy mama je znalazła to przez tydzień nie dostał lodów. A on bardzo lubi lody. Truskawkowe. Dlatego już nigdy więcej tak nie zrobi.

Wciąż moczy się w nocy. Nie, nie ma żadnych zdrowotnych problemów.

Wojtuś jest zastraszony.