PRACA – TO SIĘ NIE OPŁACA!

O tym, że „siedzę w domu, fajnie mam” mogliście przeczytać TUTAJ. Dlaczego „siedzę”? Bo nie miałam wyboru. Bo życie tak zdecydowało, że nie wszystkie mamy mogą się realizować zwodowo, budować swoją ścieżkę kariery, piąć się do góry…

 

Drogi przyszły/ewentualny pracodawco,

 

Jestem mamą trojga dzieci. Macierzyństwo nauczyło mnie dobrej organizacji pracy, zdyscyplinowania, panowania nad stresem. Potrafię z równą uwagą poświęcić się kilku zadaniom naraz. Jako strażniczka ogniska domowego dbam o to, by niczego mojej rodzinie nie zabrakło. A to wiąże się z tym, że sprawę pracy zawodowej traktuję jako nadrzędną. Dlaczego więc rezygnujesz z tak cennego pracownika? Bo rezygnujesz. Dając mi dochód, który nic nie wniesie do budżetu domowego a dzieciom zabierze matkę. Nie wierzysz? Policz, liczysz dobrze, szczególnie gdy chodzi o wynagrodzenie dla pracowników: podwójne koszty żłobka, przedszkole dla starszej córki, dodaj jeszcze koszty dojazdu do pracy. Widzisz? Cała wypłata! A to najtańsza wersja. Żłobek i przedszkole publiczne. Czy moja praca warta jest tego, by pracować dla Ciebie „za darmo”, gdy w tym czasie obce osoby zajmą się wychowywaniem moich dzieci? Podpowiem Ci: NIE! Nie będę budowała sobie ścieżki kariery, która nie poprawi bytu moim dzieciom. Nie pozwolę wyzyskiwać swoich cech dobrego pracownika, podczas gdy wysokość moich zarobków ma sprawić tylko tyle, że dzieci będą widywać mamę jedynie wieczorami. Bo koszty opieki nad moimi dziećmi, podczas gdy będę pracowała dla Ciebie przewyższają wynagrodzenie za mój wkład pracy dla Twojej firmy. Bo wyceniając moje umiejętności skutecznie zabijasz we mnie ambicje. I tym sposobem, nie mam pracy a społeczeństwo uparcie twierdzi, że z wyboru „siedzę” w domu. Bo mi tak wygodniej, łatwiej. A wyboru nie dałeś mi Ty, drogi pracodawco!