PRZEJDŹ ZE MNĄ NA CIEMNIEJSZĄ STRONĘ MOCY

 

Święta idą. Idealna okazja, żeby się pokazać. Kupić prezenty, które znacznie przekroczą budżet rodzinny tylko dlatego, żeby rodzina widziała jak świetnie ci się powodzi. To nic, że w styczniu braknie na rachunki. Niech im szczeny opadną do samej podłogi.

Chatę trzeba wypucować, ale tym razem inaczej niż na co dzień. Okna to już po prostu obowiązek, nawet nie ma sensu wspominać. Szorowanie szczoteczką fug w łazience, umyte szafki w kuchni, posegregowane książki na półkach, kwiatki pod prysznic a potem nabłyszczaczem walnąć im liście, a lampy? Lampy będzie można lizać, tak się postarasz. Błysk. Perfekcyjna pani domu wyszłaby stąd z lśniącą rękawiczką.

12 dań wigilijnych, obowiązkowo. Choćbyś na pysk padała i po nocach musiała stać przy garach, tradycji stanie się zadość. To nic, że zaśniesz przy kolacji albo jak dobrze pójdzie dziesięć minut po niej, gdy zaśpiewają ci kołysankę “Cicha noc”. Ulepisz własnoręcznie uszka, pierogi i wszystko co ulepić trzeba. Barszcz, grzybowa, smażona rybka, rybka w oleju, rybka po grecku. Po chińsku może być nawet jeśli trzeba. Prawdziwa pani domu potrafi porządnie nakarmić rodzinę, zwłaszcza w wigilię.

I zaprosisz całą rodzinę, choć wcale nie masz ochoty oglądać szwagierki, która jak nikt, działa ci na nerwy. Raz w roku można przecież zacisnąć zęby i wytrwać dla świętego spokoju.
Wysłuchasz cierpliwie jaką to złą matką jesteś, gdy teściowa da upust swoim żalom i możliwe, że nie nabawisz się nerwicy, gdy wujek znów przyjedzie wstawiony. Rodziny się nie wybiera przecież.

A gdyby tak inaczej?

Ogarnąć dom na tyle, by było przyjemnie. Bez zarzynania się szorowania szczoteczką? Ozdoby powiesić, choinkę ubrać, obrus zmienić. Wystarczy.
Kto powiedział, że musisz sama piec pierniki, robić kilka dań ze śledziami, wielkie michy sałatek i tracić cenny czas, który mogłabyś przeznaczyć na zabawę z dziećmi lub po prostu odpoczynek? Czy kupne dania są mniej świąteczne? Nie.

Nie musisz ubierać choinki zgodnie z najnowszymi trendami. Wrzucaj na drzewko co ci się podoba, bo dlaczego nie?

Bogate prezenty? Drogie upominki? Nikt ci nie zabrania. Pytanie, czy naprawdę warto kosztem rodzinnego budżetu?
Nie znosić ciotki, wujka, teścia, ciotecznego stryja babki Hanki? Dlaczego ich zapraszasz i psujesz sobie nastrój?

To wcale nie jest trudne, zdać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli nie umyjesz okien to Święta i tak się odbędą. Że możesz wybrać sama! Ale nie musisz nic robić wbrew sobie. To nie jest czas poświęceń, nie musisz być męczennicą. To czas radości i relaksu.

A że babci to się nie spodoba? Teściowa będzie gadać pod nosem? Siostra krytycznie spojrzy? Ktoś obgada? To przecież ich problem. Serio, to takie ważne, skoro najważniejsze i najbliższe osoby masz przy sobie?

Życzę nam wszystkim, by nikt niczego od nas nie wymagał.
Byśmy nauczyli się żyć PO SWOJEMU, według własnych zasad. Żebyśmy zawsze pamiętali, że mamy prawo być szczęśliwe n swój sposób. Z niewyszorowanymi fugami, kupnymi uszkami i tak bardzo potrzebnym nam spokojem. 12 dań? A może w tym roku 8? A może 25? Zrób jak chcesz.

Jak TY chcesz.