Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się, a Twojej partnerki nie ma. Nie ma jej. Rozpłynęła się. Jeśli chcesz czegoś brutalnego to wyobraź sobie, że umarła… Albo odeszła. Wzięła wielką walizę i poszła sobie. Zostałeś sam z dziećmi. Nie rób wielkich oczu, takie rzeczy się zdarzają. Jaką masz pewność, że Twoja żona jutro będzie przy Tobie? Ludzie umierają, czasem z dnia na dzień. To jest straszne, ale jednak się zdarza.
Musisz rano obudzić dzieci jak gdyby nigdy nic, ubrać, przypilnować by umyły zęby, nie zapomniały niczego do szkoły lub przedszkola, zrobić śniadanie, zawieźć do placówek.
Musisz zadbać o dom. Teraz to Ty sprzątasz, myjesz kibel, wieszasz firanki, zbierasz zabawki z podłogi, robisz pranie (nie, nie możesz prać jeansów z majtkami!), rozwieszasz, prasujesz, składasz. Musisz wymyślić co zrobić na obiad… i zrobić go! Ale najpierw zakupy. Zrób listę, bo nie będziesz mógł wyjść drugi raz, chyba, że zabierzesz całą rodzinkę ze sobą. Ale nie polecam.
Żywność, produkty chemiczne, kosmetyki, przybory toaletowe. Nie zapomnij o niczym. Wróć z pełnymi siatami do domu i stawaj do garów.
Bądź dumny, gdy wszystko zjedzą, ale przygotuj się na to, że mogą wybrzydzać. Czasem zamiast jeść, gadają i wygłupiają się, ale przecież to nie problem? W czasie obiadu jednemu dziecku na pewno zechce się kupę, więc przełknij kęs i podetrzyj mały tyłek. Wróć, jak gdyby nic to stołu. Smacznego.
Przygotuj też podwieczorek, żeby nie podkradały słodyczy z głodu i już myśl o kolacji. Przygotuj też ją, wykąp dzieci, sprawdź czy odrobiły lekcje i umyły zęby. Tak, zasiądź jeszcze do książek, bo właśnie się przypomniało, że pani z matematyki zadała dwa ćwiczenia. I jeszcze bibułę trzeba na jutro przynieść, tato…
Kiedy w końcu zasną, a sam zobaczysz, że to nie takie łatwe, posprzątaj kuchnię, łazienkę i wyciągnij deskę do prasowania. Od dziś tak się będziesz relaksował.
Martw się, gdy dzieci chorują. Siedź przy nich całą noc sprawdzając czy spadła temperatura, a rano wstań o zwykłej porze, by nadal gotować, sprzątać i prać. Pamiętaj o wizytach u lekarza. Siedź w długiej kolejce modląc się, by nie przyniosły z przychodni nowego wirusa. Stój w aptece.
Dzieci wyrastają z ciuchów, wiesz? Pamiętaj, że trzeba kupić nowe kurtki i buty. Na wycieczkę dać starszemu dziecku, odebrać je ze szkoły wcześniej w piątek.
Opłać rachunki.
Wychowuj. Nie tylko hoduj. Tłumacz, rozmawiaj, pocieszaj, rozdzielaj, gdy się biją i chwal, gdy zrobią coś dobrego. Możesz to zrobić między mieszaniem gara zupy, a wstawianiem kolejnego prania.
Baw się z nimi. One potrzebują Twojej uwagi. Chcą z Tobą przebywać. Musisz, absolutnie musisz między obowiązkami odpocząć przy zabawie z dziećmi.
Mówisz, że to za dużo, bo musisz pracować? To może w końcu doceń to, że jest ktoś kto to wszystko robi. Z miłością. Być może narzekając, ale jednak wstaje każdego ranka, by wciąż robić to samo. Dla Ciebie. Dla dzieci. Dla rodziny. Po prostu doceń.