czy rozmiar ma znaczenie

O TYM, CZY ROZMIAR MA ZNACZENIE

 

O czym myślimy słysząc słowo „męskość”? Pierwsze skojarzenia zawsze dotyczą fizyczności. Oczami wyobraźni widzimy wysportowane ciało, szerokie barki, umięśnione ramiona i kaloryfer na brzuchu. Facet ma być silny, ociekać testosteronem. Ma pędzić na koniu przez ogień i burzę. Zdobywać świat i chronić kobietę. Nikt przecież nie wyobraża sobie kurdupla w rurkach. Męskość ma być widać i czuć.

Jasne, że miło jest popatrzeć na ładne ciało, ale dla mnie to znaczenie jest o wiele głębsze.

Prawdziwy facet potrafi zaparzyć kawę swojej partnerce, bez jęczenia, że mężczyźnie nie wypada. Potrafi zadbać o kobietę, gdy ta choruje. Herbatę podać, do apteki pojechać, dziećmi się zająć. Męskość to kupowanie podpasek w sklepie bez rumieńca na policzku i chowania paczki pod pachą. To wybieranie stanika bez określania wielkości biustu za pomocą pięści. To okazywanie uczuć za pomocą jednego telefonu: „Kochanie, w sklepie jest promocja na śledzie. Wziąłem ci dwa opakowania”. Męski facet nie musi zapierdzielać z kwiatami na dzień kobiet, bo tak wypada. Nie kupuje kolejnego pluszowego serca w walentynki, bo kumpel żonie też kupił. Męskość tkwi w kupnie śledzia na promocji. Spontanicznie. Z myślą o ukochanej.

Bardziej męski od boksera na ringu jest dla mnie facet, który przytula swoje dzieci. Ten, który nie wstydzi się łez wzruszenia, gdy jego córka ze ściśniętym gardłem śpiewa piosenkę dla taty na przedszkolnym przedstawieniu. Prawdziwą męskość widzę, gdy w oczach czai się strach kiedy dziecko choruje. I troska, żeby jak najszybciej mu pomóc. To telefon z pracy: „jak sobie radzicie? Potrzebujecie czegoś?”. Facet z krwi i kości nie wstydzi się w towarzystwie kolegów wziąć dziecko na kolana i wytrzeć mu wiszące gile pod nosem. To ktoś, kto ucałuje i podmucha bolące miejsce. Mylnie uważa się, że męskość to nieokazywanie uczuć, a dla mnie to pozbycie się wszelkiego wstydu.

Prawdziwy mężczyzna nie boi się przeszkód i gna przed siebie, na przykład szukając odpowiedniego stroju karnawałowego dla dziecka. Potrafi przemierzyć pół miasta, by w końcu dostać sukienkę Elsy albo kostium Batmana.

Męskość to okrycie własnymi ramionami rodziny. Otoczenie jej swoją siłą i odwagą. To sprzeciwianie się światu, jeśli ten obraca się przeciwko nam. To dawanie poczucia bezpieczeństwa, że jutro będziemy razem tak samo jak dziś. Cholera, męskość to pewność, że jutro nic się między nami nie zmieni.

Dupkiem jest ten, kto uważa, że miejsce kobiety jest w domu, w pieluchach, zupkach i kaszkach. Prawdziwy facet nie podstawia nogi a popycha do działania, kibicuje, wspiera i cieszy się tak samo jak kobieta z jej sukcesów. Mężczyzna, który motywuje i jeszcze zachęca do kolejnych kroków jest dziś prawdziwym ideałem w oczach kobiety.

Macho. Zdobywca kobiet. To nie jest męskość. Męskość widzę, gdy mężczyzna zdobędzie kobietę i będzie umiał ją przy sobie zatrzymać. Który swoim postępowaniem sprawi, że ona sama będzie do niego lgnęła. Nie musi udowadniać, że jest coś wart zaliczając panienki, jeśli potrafi dochować wierności jego męskość w naszych oczach jest na najwyższym poziomie. Siła w pokonywaniu pokus. Oto prawdziwy facet!

Podobno mężczyzna nie powinien dać sobą kierować. A ja uważam, że nikt nie powinien, bez względu na płeć. Prawdziwą umiejętnością jest rzeczowa rozmowa. Męskość czai się w jednym słowie: „pogadajmy”.

Prawdziwy męski facet to dobry kochanek? To ktoś, kto zna potrzeby partnerki i nie ogranicza się do własnych upodobań. Potrafi czerpać satysfakcję i przyjemność ze zbliżenia dając dokładnie to samo kobiecie. To ktoś kto rozumie, że być macho to niekoniecznie tylko ciągnąć za włosy i dawać klapsy na goły tyłek.

A czy rozmiar ma znaczenie? Oczywiście! Im większe serce tym lepiej.