Faceci to proste istoty. Oni albo się lubią, albo nie. Tyle w temacie.
My oczywiście jesteśmy bardziej skomplikowane. Do niedawna nie zdawałam sobie sprawy z tego jak ważna jest dla mnie opinia innych osób. Co o mnie myślą, czy lubią. Niesamowite, że często poczucie własnej wartości zależy od tego czy ktoś nas akceptuje czy nie.Najpierw próbujemy dopasować się do grupy szkolnej, grupy rówieśników, potem często rozpływamy się w tłumie mam. Stajemy się nijakie, proste, byle tylko poczuć, że jesteśmy jedną z nich. Myślimy podobnie, zachowujemy się podobnie, choć czasem to wszystko nie godzi się z naszym własnym „ja”. Dbamy o to jak zareagują inni na to co robimy. Tymczasem oni przestają nas w końcu szanować a my same już nie wiemy kim jesteśmy.
Do niedawna skrzętnie ukrywałam, że „Nieperfekcyjna Mama” to ja. Z obawy przed opinią? Z lęku przed niezrozumieniem? Dziś ciężko znaleźć mi przyczynę. Nie wiem czy dojrzałam na tyle, by opinię innych wsadzić sobie w zad, czy to macierzyństwo ma na mnie taki wpływ. Zrozumiałam, że nie warto rezygnować z czegoś co się kocha z powodu niezadowolenia otoczenia. Zaczęłam mówić wprost co myślę i co czuję. Poczułam się naprawdę wolna. Zaakceptowałam wszystkie swoje cechy, nawet te, które przez lata traktowałam jak wady. Nie pasuję do Twojego otoczenia? Do widzenia. Znajdź kogoś kto pasuje. Tyle razy dostałam w pysk od „przyjaciół”, że nie zabiegam już o ich względy. Nie siedzę cicho, gdy jakaś laska próbuje poderwać mi męża, tylko staję z nią twarzą w twarz. Nie odwzajemniam fałszywych uśmiechów, tylko dlatego, że ktoś chce wpasować się w moje towarzystwo. W moim świecie nie ma już miejsca na fałsz. Potrafię walczyć o dobro moich dzieci i mojej rodziny. Cała reszta to tylko zmieniające się twarze. Dziś są, jutro ich nie będzie. Bo nagle znajdzie się ktoś atrakcyjniejszy ode mnie, mądrzejszy, bardziej wygadany. Staranniej dobieram przyjaciół. Poczucie własnej wartości buduję sama. Nie musisz mnie lubić, ani nawet akceptować. Ważne, że ja w końcu lubię siebie!
Polecam to wszystkim!