TEN FACET NA KANAPIE TO TATA?

Wybrałam się na zakupy, a że bardzo się pośpieszyłam, to miałam jeszcze chwilę na kawę. No bo kto by się śpieszył, kiedy dzieci pod dobrą opieką, a ja mam jeszcze spory zapas czasu? Siadam w galeriowej kawiarni, zamawiam pyszną kawę z pianką i ciacho. Obok przy stoliku siedzą dwie młode kobiety i głośno rozmawiają.

Daj spokój, wszystko muszę robić sama. Wraca z pracy to zmęczony. Dzieci chcą się bawić to je przegania. A w weekend nie lepiej. Myślisz, że chociaż odkurzy? On chyba nawet nie wie, jakiego koloru mamy odkurzacz!

Coś Ty! Mój nawet coś w domu zrobi, jak go poproszę.

JAK GO POPROSI!!! Siedziałam nieruchomo. Jeśli marzyły o księciu to widocznie marzenia się spełniają. To przecież wokół księcia trzeba biegać i mu usługiwać, jemu trzeba podawać pod nos i po nim sprzątać. Dlatego zawsze wiedziałam, że wolę faceta z wadami, ale i takiego który nie boi się ścierki ani szczotki do toalety.

Zacznijmy od tego, że ideałów nie ma. I niech mi któraś powie, że jej facet jest perfekcyjny, to wybuchnę śmiechem. Wszyscy mamy wady. Niestety, jeśli chodzi o facetów, to w dużym stopniu to właśnie kobiety potęgują te męskie.

Mamy dwa typy mężów, gdyby różnicować ich pod względem “pomocy domowej”.

Typ pierwszy – którego rodzice nauczyli, że jest takim samym członkiem rodziny, który ma zarówno swoje prawa, jak i obowiązki. I dla niego niczym niezwykłym jest sprzątanie, odkurzanie, czy zajmowanie się dziećmi. Tak, jest taki typ, choć wciąż w mniejszości.

Typ drugi – to ten, który palcem w domu nie machnie, bo przecież nie jest babą, a ścierka należy do baby. I ten typ, uwaga, ważna informacja: nie jest powiązany z metodą wychowawczą rodziców. Bo nawet jeśli wyniósł z domu dobre wzorce, to właśnie kobieta jest w stanie je zniszczyć.

A zaczyna się już na etapie “przedrodzicielskim”, żeby pokazać jak fajnymi paniami domu jesteśmy. Jak ogarniamy. Jak nie potrzebujemy pomocy. “Ty sobie misiaczku usiądź, ja posprzątam.” I ten misiaczek tak siedzi, rok, dwa, pięć i tyłka potem nie może ruszyć.

Potem rodzi się dziecko. “Ja nakarmię. Tak się nie zakłada pieluchy. Źle trzymasz główkę!”. I facet nawet jeśli chciał dobrze to zaczyna się wycofywać z obowiązków. Mama wykąpie, bo robi to precyzyjniej. Mama nakarmi, bo przecież tatuś sobie nie poradzi. I w końcu mama zostaje sama ze wszystkim na głowie.

Mój mąż nie jest ideałem, o nie! W dodatku ma trudny charakter, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której on podnosi nogi z kanapy, żebym mogła dokładnie odkurzyć. Nie wyobrażam sobie prosić się o wyniesienie śmieci. I w końcu, absolutnie nienormalne jest dla mnie, gdy mężczyzna wycofuje się z wychowywania dzieci. Rola taty ma ogromne znaczenie dla rozwoju dziecka. Wspólne spędzanie czasu, zabawy, przytulanie, rozmowy. I aktywne uczestniczenie w życiu całej rodziny. Nie chcę przypisywać sobie tu swoich zasług, ale wiele rzeczy wypracowaliśmy wspólnie. Każdy z nas ma swoje sprawy i zawsze możemy na siebie liczyć. Kiedy planuję wyjazd na kilka dni, po prostu pakuję walizkę, a dzieci zostają z tatą. Kiedy wracam to mam pewność, że dobrze zjadły, są wykąpane, a w domu jest porządek (nie mylić z błyskiem!).

Nie ma takiego typu mężczyzny, którego nie można by “naprawić” (nie, to złe słowo, raczej który nie jest w stanie zrozumieć, jak ważny jest dla dzieci i domu). Ale nie ma też takiego, którego nie można zepsuć (i to jest słowo adekwatne). Nie róbmy same sobie krzywdy. Nie róbmy krzywdy dzieciom i nie odrzucajmy chęci męskiej pomocy. Nie musimy być bohaterkami.

baby dove opinie

 

 

 

 

 

Wpis powstał przy współpracy z marką Baby Dove.