Witaj . Na wstępie napiszę, że bardzo bałam się i długo biłam się z myślami czy dodawać to wyznanie. Ale uznałam, że napiszę.
Jestem po rozwodzie. Mam troje dzieci. Dwoje starszych dzieci z poprzedniego małżeństwa i najmłodsze z obecnego związku. Między mną a ex jest bardzo trudna sytuacja. Dzieci zostały z tatą. Tak chciało starsze dziecko, a ja nie chciałam rozdzielać rodzeństwa.
Płacę na dzieci alimenty. W rodzinie jestem postrzegana jako “czarna owca”. Bo jak mogłam pozwolić, by dzieci zostały z ojcem. Powinnam siłą ciągnąc dzieci do siebie i już. Społeczeństwo też wydało na mnie wyrok. Według sąsiadów nie jestem prawdziwą matką. Jestem załamana.
Momentami zaczynam uważać, że może ludzie maja rację. Do niedawna byłam pewna swojej decyzji, ale ostatnio już nie wiem co myśleć. W dodatku mój ex utrudnia mi kontakty z dziećmi. Momentami myślę, że może jakby mnie nie było, to skończyłoby się wszystko. Rodzice mnie przekreślili całkowicie. Dla nich nie istnieję.
Powiedzcie czy ja naprawdę tak źle zrobiłam, że uszanowałam wolę dzieci? A może powinnam się szarpać po sądach i walczyć? Momentami uważam, że byłam zbyt wymagającą mamą, skoro dzieci wolą mieszkać z ojcem.
Jestem na granicy załamania.
#WASZEWYZNANIA to skryte maile, które publikuję za Waszą zgodą.
Jeśli chcecie podzielić się swoją historią piszcie na : kontakt@nieperfekcyjnamama.pl. Najciekawsze pojawiają się na blogu w każdą niedzielę.