Postanowiłam, że napiszę do Ciebie, bo Ty nigdy nie oceniasz innych mam, a poza tym myślę, że takich kobiet jak ja jest znacznie więcej. Może poczują, że nie są w tym same.
Jestem z mężem tylko ze względu na pieniądze. Ale zacznę od początku.
Pochodzę z bardzo biednej rodziny. Nie takiej, że “się nie przelewa”, ale z prawdziwej biedy, gdzie brakowało nawet na chleb. Było nas sześcioro dzieci. Ja byłam druga. Razem ze starszym bratem opiekowałam się młodszym rodzeństwem. Tata zmarł, gdy najmłodszy brat miał zaledwie dwa miesiące. Wypadek na budowie. Niewiele zarabiał, ale gdy go zabrakło było naprawdę źle. Mama łapała się każdego możliwego zajęcia, by nas utrzymać. Sprzątała biura po godzinach, w weekendy robiła zakupy zamożnym ludziom. W tym czasie to ja wychowywałam czwórkę młodszego rodzeństwa.
Chodziliśmy w tych samych ubraniach. Jeden po drugim. Nie raz szłam do szkoły w dziurawych butach. Jesienią miewałam mokre stopy… Nikomu nie życzę takich wspomnień z dzieciństwa.
Pod koniec szkoły zawodowej poznałam Darka. Nie przyznałam mu się początkowo z jakiej rodziny pochodzę. Wstydziłam się. On zakochał się na zabój. Ja nie. Lubiłam go, nadal go lubię. Jak kolegę. On miał wszystko. Po szkole miał razem z tatą prowadzić firmę. I tak się stało.
Dziś jest szanowanym biznesmenem. Mieszkam w dużym domu, stać mnie na każdą zachciankę. Nasz starszy syn skończył właśnie 10 lat, córka w tym roku skończy 5 lat. Jesteśmy szczęśliwą, normalną rodziną. Ale nie kocham go, nigdy nie kochałam. Nie spojrzałabym nawet w jego stronę, gdybym nie miała takich przykrych doświadczeń we własnym domu rodzinnym.
Po ślubie Darek za własne pieniądze wyremontował dom mojej mamy. Wspieramy ją finansowo. Rodzeństwo ułożyło sobie życie. Jednym wiedzie się lepiej, innym gorzej, ale nie przymierają głodem, a gdy pojawiają się problemy finansowe, mój mąż od razu wyciąga pomocną dłoń.
W dniu ślubu obiecałam sobie, że mimo iż go nie kocham, nigdy go nie zdradzę. Dotrzymuję słowa. Nie szukam miłości. Czy go oszukuję? W pewnym sensie tak, ale nie mam wyrzutów. Moje dzieci mają normalny dom, rodziców, którzy się lubią i szanują, a to też dziś rzadkość.
Pieniądze. Tak, zaraz po moich dzieciach są dla mnie najważniejsze. Nie czuję się wyrachowaną panienką, nie szukałam sponsora. Polubiłam go. A miłość jest przereklamowana.
#WASZEWYZNANIA to skryte maile, które publikuję za Waszą zgodą.
Jeśli chcecie podzielić się swoją historią piszcie na : kontakt@nieperfekcyjnamama.pl. Najciekawsze pojawiają się na blogu w każdą niedzielę.