Żona zdzira.
Gdyby ktoś jeszcze rok temu powiedział, że zdradzę męża wyśmiałabym go w twarz.
Kiedyś zakochana po uszy. A teraz?
Żebym jeszcze miała wyrzuty sumienia. Przestałam oburzać się, gdy słyszę o zdradzie. I zaczęłam rozumieć zdradzających ludzi. I kobiety i mężczyzn. Naprawdę.
Wszystko zaczęło psuć się po porodzie. Zostałam sama ze wszystkim. Sama ze sobą w depresji poporodowej. Z chorym na AZS i liczne alergie dzieckiem. Z licznymi pobytami w szpitalu. Z wychowaniem córki. On wstawał i wychodził. Nie spał z nami, bo jak tu się wyspać. Wychodził w weekendy, bo przecież pracuje i musi odreagować. Spał do której chciał i kiedy chciał. Nie bawił się z córką, nie zajmował się nią. Nie wstawał do niej w nocy…itp. Kim był ten człowiek i co zrobił z moim mężem?
Mocno przytyłam przez to wszystko. Nienawidziłam siebie. Starałam się być dobrą mamą. Czasami z marnym skutkiem. Mąż stał się dla mnie obcym człowiekiem. Zimnym. Nieczułym. Nie rozmawiał ze mną. Wytykał mi, że nie zarabiam. Rozliczał z każdej złotówki. A zrezygnowałam z pracy ze względu na córkę. Jej pielęgnacja musiała być bardzo systematyczna.
Potem przyszedł czas,że już byłam tak niezależna, że mąż do niczego nie był mi potrzebny. Schudłam, znowu zaczęłam wychodzić z domu. Seks z mężem był i nadal jest z przymusu. Nie lubię jak mnie dotyka. Ale raz w miesiącu trzeba…
JEGO poznałam przypadkiem. Sama to zaczęłam. Nie żałuję. A on nie protestował. Ma rodzinę, jak ja. Dobry układ, bo niczego od siebie nie oczekujemy.
Tak, myślałam o rozwodzie. Nie wiem, co będzie dalej,ale dzięki temu romansowi odżyłam.
Wiem, że pewnie wiele dziewczyn mnie skrytykuje i nie zrozumie, ale ja tego nie oczekuję. Czasami po prostu nie wszystko widać na pierwszy rzut oka. Nie wszystko od razu można zrozumieć.
Nikt szczęśliwy nie zdradza. A wbrew pozorom na rozwód ciężko się zdecydować. A bo dziecko,a bo kredyt, wspólny samochód. … Teraz jest trochę lepiej. Czasami rozmawiamy. Nawet czasami razem się śmiejemy. Razem jemy śniadania. Ale ON nadal jest.
Pozdrawiam
A.
#WASZEWYZNANIA to skryte maile, które publikuję za Waszą zgodą.
Jeśli chcecie podzielić się swoją historią piszcie na : kontakt@nieperfekcyjnamama.pl