TATO! JESTEM TU! NIE WIDZISZ MNIE?

Niemowlę. Nowy człowiek w rodzinie. Tata stoi obok i podpatruje mamę. Ona karmi, przewija, kąpie. Ona zabawia, uczy nowych umiejętności. Tata staje się niewidzialny. On po prostu jest.

 

Plac zabaw. Kilkuletnia dziewczynka siedzi na huśtawce.
Tatusiu, pohuśtaj mnie!”
A nie możesz pójść na zjeżdżalnię? Muszę coś dokończyć.” – odpowiada mężczyzna nie podnosząc wzroku znad telefonu komórkowego.
Zrezygnowane dziecko siada w piaskownicy. Nie bawi się. Nie chce sama. Obserwuje tatę.

 

Wieczór. Czas kłaść się do łóżka.
A może mnie dziś tatuś położyć?
Kochanie, tatuś jest zmęczony. Ja cię przytulę do snu.” – to mama…

 

Obiecał, że pójdą na lody. Nie przyjechał. Podobno miał awarię w pracy. Musiał zostać. Było jej tak przykro, że maleńkie serce prawie pękło na pół… Nawet nie wytłumaczył. Po prostu go nie było.

 

Nie dotrzymuje słowa. Przecież to tylko dziecko. Musi zrozumieć, że w dorosłym życiu nie zawsze jest tak jak chcemy!

 

Raz nawet zagrał z nią w ulubioną grę i puzzle ułożył. Wynudził się niezmiernie. Widziała to. Bez słowa podawał elementy układanki. Odbębnił swoje i kazał jej iść do swojego pokoju.

 

Kino. Tata znów nie znalazł czasu. Poszła z mamą.

 

Zakupy. Odrabianie lekcji. Czytanie książek. Kąpiel. Spacery. Zabawy. Poważne rozmowy. Łzy. Uśmiech. Bliskość. Czułość. Pierwszy zawód miłosny. Mama.

 

Jak ma na imię tata? “Nie teraz”, “Potem”, “Nie przeszkadzaj”.
Nie raz chciała krzyczeć: TATO! JESTEM TU! NIE WIDZISZ MNIE?

 

Pierwsza poważna decyzja życiowa. Studia, wyprowadzka, plany… Tata jest innego zdania. Nie podoba mu się wybór córki.

Tato… gdzie byłeś jak cię potrzebowałam? Dziś twoje zdanie nie jest mi już potrzebne…”