ŚWIĘTY MIKOŁAJ POTRAFI BYĆ WREDNY

Czasem bywa tak, że mamy w rodzinie kogoś, kogo niespecjalnie darzymy sympatią. Cóż, rodziny się nie wybiera. Tylko co zrobić, kiedy Święty Mikołaj przychodzi do wszystkich dzieci… Również tych, których rodzice nieszczególnie cieszą się naszą sympatią. To idealna okazja do tego, żeby zrobić im na złość.
Poniższy tekst należy traktować z przymrużeniem oka, chociaż kto wie … 😉

NAJBARDZIEJ DENERWUJĄCE ZABAWKI:

1. Koniecznie grające. Ale jest haczyk. To musi być melodia drażniąca uszy. Najlepiej taka, która wciąż się powtarza. Piszcząca byłaby genialna! A perfekcyjna nie może mieć regulacji dźwięku. Żadnego wyciszenia! Ma grać jak tralala, na nerwach najbardziej. Dodatkowym atutem będzie jak jeszcze będzie mrugać i migać tysiącem światełek. Zdaniem tej zabawki jest zmęczenie rodziców.

2. Zabawka na baterie, ale koniecznie taka, która te baterie dosłownie pożera. Żeby dziecko mogło się bawić, jego rodzice musieliby wykupić fabrykę baterii. Wyobraź sobie, że taka zabawka przestaje działać wieczorem, więc dziecko dostaje szału. Jego rodzice też!

3. Słodycze. Ale nie batonik albo torebka krówek. To musi być cała torba wypchana słodziuchami. A podając ją dziecku głośno powiedz, że Mikołaj zostawił to specjalnie dla niego i będzie patrzył z nieba czy wszystko zjedzone. Trafiony, zatopiony.

4. Zwierzę. Tylko nie rybki! To musi być piesek, kotek, chomiczek albo królik. No, Mikołajowi się nie odmawia. Po co pytać rodziców o pozwolenie?

5. Gra, w której uczestniczyć musi co najmniej troje osób. Tak, żeby rodzice musieli się zaangażować. Wyobrażasz sobie te codzienne jęki: “mamoooo, pobaw się ze mną, bo samemu się nie da!”.

6. Zabawka typu “rozciągający się glut”, które śmierdzą gumą i brudzą ręce. I wszystko dookoła. Po każdej zabawie szorowanie dziecka i mieszkania gwarantowane.

7. Basen z piłeczkami. Z milionem piłeczek. A potem pokaż dziecku jak fajnie się tymi piłeczkami rzuca po pokoju.

8. Instrument. Niekoniecznie prawdziwy, ale choćby imitujący ten prawdziwy. Gitara, flet, perkusja, koniecznie coś co gra głośno i wkurza.

9. Kartę to zbierania naklejek, innych kart czy czegoś innego, co można wymienić na nagrodę, na przykład na świeżaka 😀

10. Megafon. Tak, żeby z każdego miejsca w domu maluch mógł zawołać mamusię. Nawet w środku nocy.

 

Pamiętaj o jednej prostej zasadzie. Dziecko nie jest winne temu, że ma beznadziejnych rodziców. Prezent musi je ucieszyć. Nie można zrobić mu przykrości, więc nie kupujmy zabawek na wyrost, takich z którymi sobie nie poradzi. Nie kupujmy czegoś czym na pewno nie będzie się bawiło. To coś ma wkurzyć tylko dorosłych. Tadaaaam!

P.S. Jeśli Twoje dziecko (albo moje!) dostanie coś z powyższej listy to już wiesz dlaczego 😉