Myślimy czasem, że jak jesteśmy mamami to wiemy już wszystko zarówno o dzieciach, jak i innych matkach. Tymczasem zdarza się, że gubimy się w podstawowych sprawach.
W moim najbliższym otoczeniu do niedawna nie rodziły się żadne dzieci, więc nigdy nie zastanawiałam się nad tym co kupić maluszkowi, gdy składa mu się pierwszą wizytę. I kiedy w końcu nadarzyła się okazja, żeby poznać nowego człowieka, który dopiero pojawił się na świecie to większego problemu raczej nie miałam. Wystarczyło wejść do dwóch sklepów i pomysły same się zrodziły.
Wystroiłam całą rodzinę jak na wigilię co najmniej, spakowałam prezent i wychodząc z domu zapaliła mi się czerwona lampka. Przecież nie mam nic dla świeżo upieczonej mamy. Nic. Nawet o tym wcześniej nie pomyślałam. Co się robi w takiej sytuacji? Biegnie się do pierwszego lepszego sklepu po… czekoladki. Serio. Zrobiłam to.
Żeby nie po raz drugi w przyszłości nie popełnić takiego faux pas zaczęłam rozglądać się za fajnymi pomysłami na zakup prezentu właśnie dla młodej mamy. Zaskoczeniem dla mnie było to, że to wcale nie jest łatwe, bo bardzo chciałam, żeby to były rzeczy stricte dla kobiety.
Zacznijmy od końca.
CZEGO NIE PRZYNOSIĆ ŚWIEŻO UPIECZONEJ MAMIE:
- Ubrań – absolutnie! Tutaj to dopiero można wpaść jak śliwka w kompot. Wystarczy źle wybrać rozmiar i katastrofa gotowa. Za duże – mama pomyśli, że wciąż wygląda jak hipopotam skoro dostaje takie ciuchy. Za małe – może wpaść we frustrację, że wciąż nie wygląda tak, jak chciałaby wyglądać. Poza tym można nie trafić również w jej gust.
- Prezentów, które niby są dla mamy, a jednak dla dziecka – takich jak: ramki na zdjęcia, albumy, gips do odciskania stópki, pamiętniki typu „mój pierwszy rok życia”. Umówmy się, nie o takie prezenty chodzi. To zawsze można dołączyć do upominku dla maluszka.
- Słodyczy – ups…
NAJLEPSZE PREZENTY DLA MŁODEJ MAMY:
- Książka „Nieperfekcyjna Mama” – nie dlatego, że jestem nieskromna i chcę przy okazji sprzedać swój produkt, ale dlatego, że ilość maili, która do mnie przyszła od momentu wydania książki jest tak ogromna, że wciąż mam problem, by na wszystkie odpowiedzieć. Większość z nich to podziękowania za „otworzenie oczu” i stwierdzenie, że właśnie tę książkę powinno się wręczać każdej mamie już na porodówce. Myślę, że to fajny prezent właśnie dla kobiety, która zaczyna swoją przygodę z macierzyństwem.
- kosmetyki – upewnijmy się jednak, że mama nie jest alergiczką albo nie używa kosmetyków tylko jednej marki. Najfajniejsze są zestawy kosmetyków, na przykład takie z ładną kosmetyczką.
- kubek – taki, żeby dokładnie pamiętała z jakiej okazji go dostała. Najcenniejsze podarunki to handmade. Oczywiście, nie trzeba robić ich samemu, są TUTAJ.
- notes na przepisy – zwłaszcza TAKI! Każda z nas dobrze wie, że młoda mama przez pierwsze miesiące jest uziemiona w domu. Jeśli lubi kuchenne rewolucje to będzie to idealny prezent.
- zestaw do manicure – na kosmetyczkę może nie być czasu, siły albo chęci. Albo wszystkiego naraz. Fajny zestaw do domowego użytku na pewno ucieszy mamę.
- bon do spa – to już droższy prezent, ale na pewno przydatny. Zwłaszcza jeśli termin ważności będzie długi 😉
- zawieszka – ale nie byle jaka, a taka, która będzie pamiątką narodzin dziecka. Za srebrną wcale nie trzeba wydawać fortuny.
Najważniejsze, by mama czuła, że przychodzimy nie tylko odwiedzić i zobaczyć nowo narodzone dziecko, ale że jesteśmy tam dla niej. A prezent zawsze traktujmy jak drugorzędną rzecz. No chyba, że idziemy z pudełkiem czekoladek pod pachą…