To co dzieje się teraz w moim życiu przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Wydaję książkę. Premiera już w środę. Nigdy nie sądziłam, że mogłabym kiedykolwiek na okładce ujrzeć swoje nazwisko (a raczej nazwisko męża, ech). A jednak! Życie jest nieprzewidywalne!
W zeszłą sobotę z okazji premiery książki odbył się event dla blogerek parentingowych. Początkowo miałam obawy czy pomysł z tego typu imprezą jest dobry. Sądziłam, że koleżanki po fachu raczej nie będą zainteresowane. Parenting to bardzo specyficzna dziedzina, tu często spotyka się z mianem „konkurencji”, niestety. Zrobiłam listę mam (i kilku ojców), których chciałabym zaprosić. Prawdę mówiąc, już z góry wiedziałam kto odmówi. Kilka osób miało już inne plany. A w rezultacie przyjechały przesympatyczne, wspaniałe, pełne życia kobiety, z którymi zapewne nawiązały się znajomości na dłużej. Pomysł strzelony w dechę! Poznajcie je:
-boginieprzymaszynie.blogspot.com
Byli też niektórzy mężowie oraz dzieci.
Organizatorzy eventu prosili, żebym wskazała również kogoś, kogo chciałabym zaprosić jako gościa. Taką osobę, która wygłosiłaby swoją mowę, wzbogaciła wydarzenie swoją wiedzą i charyzmą. Dla mnie nie mógł to być nikt inny jak Tomek Tomczyk (Jason Hunt) , którego książki wprowadziły mnie w świat blogosfery i pomogły w końcu pojąć jak wiele błędów popełniałam. Z ręką na sercu, to powinna być lektura obowiązkowa każdego początkującego blogera. Autor bloga, którego czytam regularnie. Tomek się zgodził. Nie muszę chyba opisywać swojej euforii? Zwłaszcza, że nie mogłabym ująć tego inaczej niż ZAJEBIŚCIE!
Zaczęliśmy luźną rozmową. Pytana przez Monikę Perkowską (psycholog dziecięcą) opowiadałam o książce. Były też czytane wybrane fragmenty. Potem odpowiadałam na pytania blogerek, które w cudowny sposób okazały mi swoją sympatię.
Od Madzi z mamazawsze.pl otrzymałam piękny bukiet kwiatów, Ola sportsmama.pl podarowała mi legginsy do ćwiczeń (popracuję nad niektórymi partiami 😉 ), Marysia z oczekujac.pl nagrywała “lajfa” a Monika z kamperki.com zrobiła te wspaniałe zdjęcia, które prezentuję poniżej.
Rozdałam swoje pierwsze autografy. Cóż, nieperfekcyjne, bo z wrażenia ręka mi się trzęsła! Fotogeniczna też nie jest, więc przepraszam za nieudane fotki 😉
Potem warsztaty Tomka. Tu bez zaskoczenia: REWELACYJNE! Facet ma ogromną wiedzę, cierpliwie odpowiadał na każde pytanie i pozował ze mną do zdjęć. Ogromny ukłon w Twoją stronę. Motywacja wszystkich blogerek po tym spotkaniu + 100!
Dziećmi w tym czasie zajmowały się panie animatorki, więc nikt się nie denerwował i spokojnie mogłyśmy pobyć we własnym gronie.
Część nieoficjalna to pogaduchy, ploty i jedzenie! Niestety nie udało się zrobić zdjęcia w pełnym składzie, ale jest chociaż częściowe 😉
Dzień pełen emocji. Pozytywnych emocji, które wspominać będę chyba do końca życia. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za obecność. Również mojemu mężowi za wsparcie i potrząśnięcie, gdy zapominałam jak oddychać.
Książka już do kupienia. Mam nadzieję, że każda z mam znajdzie w niej cząstkę siebie: TUTAJ!