KOCHAM I NIENAWIDZĘ

Nienawidzę Cię! Czasem tak bardzo Cię nienawidzę! Za te wszystkie przykre chwile, za swoje słabości. Za to, że tak mną gardzisz, wbijasz nóż w plecy. Rzucasz kłody pod nogi, odbierasz nadzieję. Rządzisz mną, pomiatasz. Myślisz, że jesteś panem świata. Jesteś, zniewoliłeś mnie. Od Ciebie wszystko zależy, Tobie podlegam. Nie mam wpływu na to, co zaraz się wydarzy. Wiesz jak nie znoszę niespodziewanych wydarzeń. A Ty robisz mi to co chwilę. Sprawiasz, że chcę rzucić wszystko w jednej chwili, odejść. Nie mogę czuć się statecznie i bezpiecznie, bo zaraz to wszystko mi odbierasz. A potem śmiejesz mi się prosto w twarz. Tak, bawią Cię moje łzy, mój strach. Dorzucasz więc więcej, dużo więcej spraw, na które nie mam wpływu. Nigdy nie wiem czego mogę się po Tobie spodziewać. Zastanawiam się po co tu jeszcze mnie trzymasz…

A potem przychodzi czas, że wiem jak bardzo Ci na mnie zależy. Przytulasz w każdej chwili, zasłaniasz bezpiecznymi ramionami. Nie pozwalasz mnie krzywdzić. Dajesz kopniaka w tyłek, żebym zaczęła działać. Wierzysz we mnie, z całych sił wierzysz we mnie. Potajemnie robisz wszystko, żebym zrealizowała swoje cele. Swoje plany. Czuję, że mi się uda. Czerpię wszystko pełnymi garściami, dajesz mi wszystko o czym marzę. Uśmiecham się. Znów jest tak, jak ma być. Czuję, że Cię kocham. Całym sercem. Tańczę od rana, śpiewam pod nosem, cieszę się Tobą. Dziękuję za dzieci, największy mój skarb. Biorę się do pracy, tyle jeszcze przede mną. Tyle dobra. Tyle marzeń do zrealizowania.

Nadejdzie moment, gdy znów odbierzesz mi nadzieję, wiarę i plany…

Tymczasem nienawidzę Cię z całych sił, i kocham całym sercem. Tak, Ciebie, moje życie.