Chociaż nie… Przecież my się już znamy! Znamy się, prawda? Z fanpage’a “Nieperfekcyjna Mama” na facebook’u. Tak, to ja jestem jego założycielką. Nazywam się Anna Dydzik, w tym roku skończyłam 31 lat. Jestem szczęśliwą mamą 5-letniej Martynki i rocznych bliźniaczek Pauliny i Liliany. Męża też mam, a co! I to całkiem fajnego!
Zaczęłam blogować 3 lata temu, ale z czasem bardziej zaangażowałam się w fanpage’a i tak już zostało. Do dziś. Dziś macie przed oczami mojego nowego, cieplutkiego i świeżością pachnącego bloga. Wpadajcie kiedy chcecie, u mnie zawsze dobra kawa i kawałek ciasta a dla fit mam świeże owoce z ogrodu. Bo tak się składa, że od 1,5 miesiąca mam też ogród. I swój własny dom. I dużo szczęścia w nim. I dlatego teraz bez skrupułów mogę być nieperfekcyjna.
Dlaczego nieperfekcyjna? Kiedy urodziła się pierwsza córka chciałam być idealną mamą. Większość informacji zbierałam z książek i próbowałam postępować według złotych rad. Życie jednak wiele rzeczy weryfikuje i po jakiejś kolejnej nieudanej próbie wprowadzenia jej w życie, poddałam się. Czułam się złą mamą, niezaradną, gorszą od innych mam. Wiecie co daje poczucie spełnienia w macierzyństwie? Świadomość, że nie można być perfekcyjną jeśli nie chce się zwariować do reszty. Książki wychowawcze czytam nadal, ale postępuję już według własnej intuicji. Każdego dnia staram się być dobrym rodzicem, ale popełniam błędy, niecierpliwię się, czasem nawet poryczę z bezsilności. I to nie czyni ze mnie złej mamy. Teraz to wiem. To sprawia, że kolejnego dnia wstaję silniejsza, z mocnym nastawieniem na dobry dzień.
Nie jestem w tym odosobniona. Takich mam jak ja jest więcej niż przypuszczałam. Każdego dnia na fanpage’u dajecie mi to odczuć. Myślę, że udało mi się stworzyć całkiem fajną społeczność nieperfekcyjnych mam. I to dość liczną! Cieszę się z tego bardzo!
Zaczynam nowy rozdział. Blog. Zaciskam kciuki z nadzieją, że będziecie tu ze mną.
Będziecie?