matka roku

A MATKĄ ROKU ZOSTAJE…

Zastanawiasz się jak być nowoczesną, zajefajną, top matką? Jak zostać matką roku w oczach wszystkich? To nie jest niemożliwe. Spisałam Ci wszystko co powinnaś robić, czego unikać, jak się zachowywać i odczuwać. Nic prostszego. Tytuł “najlepszej matki świata” jest na wyciągnięcie ręki.

1. Musisz urodzić naturalnie i karmić piersią co najmniej dwa lata. To podstawa.

2. Nie możesz podawać dziecku cukru. Pod żadną postacią. Słodycze to zło, śmierć, zabójstwo, znęcanie się. Co więcej, naucz swojego malucha wykrzywiania buzi na widok batoników, lizaków, cukierków i lodów. Musi nim potrząsać obrzydzenie. Ma płakać, gdy babcia zmusza je do zjedzenia pączka. Takie dziecko to skarb. Wszyscy będą zastanawiać się jak to zrobiłaś!

3. Ćwicz. Każdego dnia po kilkadziesiąt minut. Udowodnij tym nieogarniętym mamuśkom, że da się. Z dzieckiem, dwójką, trójką, siódemką… W domu, na dywaniku, przed telewizorem. Tyłeczek ma stać, na brzuchu kaloryfer zamiast bojlera a piersi naturalnie duże. Poć się, ale tak seksowanie. Twarz nie może być czerwona, masz być zmęczona, ale endorfiny muszą zjeść ten pot.

4. Nie włączaj dziecku bajek. NIGDY! Musisz znaleźć czas na codzienną kreatywną zabawę z dzieckiem. Konieczne razem, bo wiadomo, czas poświęcony maleństwu zaprocentuje w przyszłości. Telefon schowaj tak głęboko, żeby dziecko nawet nie wiedziało jak wygląda i że w ogóle macie jakiś telefon w domu. Zróbcie własną ciastolinę, malujcie palcami, spacerujcie godzinami. CODZIENNIE!

5. Nie usypiaj dziecka. Naucz je samodzielności. Buzi, papa, dziecko kładzie głowę na poduszce i zasypia zanim w ogóle zdąży zamknąć oczy.

6. W tym czasie Ty możesz wysprzątać chałupę. Ale za żadne skarby świata nie używaj chemicznych detergentów. Soda, ocet, sól i jazda.

7. Odżywiaj się (i całą rodzinę) wyłącznie zdrowo. Parówki? Nie wolno Ci nawet wejść w sklepową alejkę, gdzie się znajdują. Eko i bio to Twoje imiona. Żadnych odstępstw. Nigdy. Nie możesz grzeszyć nawet w myślach. Mleko tylko sojowe, syropy z szałwii, kasze, warzywka na parze (bez soli!), liście, których nazw nie potrafię wypowiedzieć, jajka i mięsko od gospodarza (w sensie, od jego zwierząt).

8. Kupuj markowe ciuchy. I żeby nie było, nic złego w markowych ubraniach nie ma, ale musisz mieć wyłącznie takie, których metka pokazuje dwa zera. Do przedszkola, na podwórko, imprezę czy przedstawienie. Wszędzie ma wyglądać tak samo “na bogato”.

Zapisałaś? Wydaje się trudne? To pokażę Ci drogę na skróty.

1. Karmisz mlekiem modyfikowanym, ale przecież nikt nie musi o ty wiedzieć.

2. Daj dziecku do rączki batonika Lewandowskiej i wrzuć taką fotkę na instagram. A potem nagrodź maluszka lizakiem. Teraz nikt nie widzi.

3. Poskacz chwilę, żeby zaróżowić policzki, spryskaj się delikatnie wodą, tak żeby maleńkie, słodkie kropeczki zostały na czole. A fotkę podpisz oznaczając Chodakowską. Znów dałaś radę! Jooooł!

4. Pięć minut w sobotę wystarczy, żeby dziecko zamieszało łyżką w cieście i żebyś zdążyła przybiec z ajfonem udowadniając światu jak wspaniale łączysz macierzyństwo z obowiązkami. Jak perfekcyjnie zaangażowane jest dziecko i razem spędzacie każdą chwilę. Potem włącz tv, posadź dzieci na kanapie, a sama opowiadaj na instastories o tym, jaki zły wpływ ma oglądanie bajek na rozwój mowy dziecka.

5. “Moje maleństwo już śpi, a Wasze?” – wrzuć na forum próbując ogarnąć bestię w łóżku.

6. Ogarnij tyle, ile widać na ekranie telefonu.

7. Jedz jak człowiek, ale placki z cukinii i sos ze świeżych pomidorów sfotografuj.

8. Markę ciuchów zawsze oznaczaj, jeśli się uda to kupuj tylko takie, których nazwa jest wyszyta na pół bluzy.

To wystarczy, by być matką roku. Serio. Tak właśnie jesteśmy oszukiwani. Obserwujemy media społecznościowe i faszerujemy się kompleksami. Kolejna regularnie ćwicząca mama, a Ty hodujesz oponę od dwóch lat. Wyszukane śniadania, zdrowe potrawy, eko i bio produkty, a Ty nawet marchewkę kupujesz w supermarkecie… Obce dzieci zasypiają o 19:00 samodzielnie, a Ty chyba masz wyjątkowego pecha, bo o 21:00 Twoje dzieci dopiero zaczynają się rozkręcać…

Nie daj się omamić. Wszystkie nie ogarniamy, tylko nie wszystkie potrafimy/chcemy to ukryć.

Amen.