ŻEBY CODZIENNOŚĆ NIE BYŁA NUDNA

Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami, a że nie mam zdolności plastycznych ani manualnych (i jakby się tak zastanowić to chyba żadnych), więc zostaje mi kupno tychże przedmiotów. Jestem rozsądna w wydawaniu pieniędzy. Od bardzo dawna nie zdarzyło mi się kupić czegoś niepotrzebnego. Staram się łączyć użyteczność i funkcjonalność z pięknem. O ile można to oczywiście łączyć. Miotła zawsze będzie miotłą, czarna czy różowa, tu bez różnicy.

Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem notesu. Niestety należę do tego typu osób, które wszystko zapisują na małych karteczkach. A potem te karteczki gubią. Stąd myśl o notesie. Bo zwykły zeszyt to za proste. Już w podstawówce pisząc pamiętnik, nie nadawał się do tego zeszyt. Ja musiałam mieć „Kalendarz Szalonego Małolata”. Mama kupowała go co roku, we wrześniu. Zgodnie z początkiem nowego roku szkolnego. Swoją drogą, ciekawe czy jeszcze jest w sprzedaży i czy małolaty z niego korzystają, tak chętnie jak ja to robiłam. I to przez wiele, wiele lat. No cóż, dziś jestem dorosła. Przynajmniej metryka nie kłamie, bo duchowo zatrzymałam się na etapie 20 lat. Przeglądałam różne notatniki. Słabo na naszym rynku albo ja jestem taka wybredna… I nagle jest! Od razu wiedziałam, że będzie mój.

 

Notes z cytatami z „Małego Księcia”. Idealny dla kobiety, która zawsze czuje się młodo. I która chce czuć się młodo. Poza tym, kto nie lubił Małego Księcia?

I nagle bonus. Jest też kalendarz z tej serii. Nie musiałam nawet zerkać do środka, słowa z tyłu okładki mnie przekonały do zakupu.

 

Przydatne i piękne. Zanim zacznie się typowy kalendarz, przeplatany cytatami, z przodu wiele ciekawych i potrzebnych informacji: daty Świąt od 2015 do 2025r. , mapa świata ze strefami czasowymi, województwa polskie, stolice europejskie z numerami kierunkowymi, ważne numery telefonów, rozmiary ubrań i obuwia (długość wkładki), miary i przeliczniki, miejsce na zapisanie ważnych dat. Wszystko to, co mi się przyda.

 

Po krótkiej chwili, bez namysłu orzekłam, że oto „Kalendarz Szalonego Dorosłego”. Ciąg dalszy jednak nastąpił.

Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Znak Emotikon