rak piersi, badania, usg

KOCHANY PAMIĘTNIKU…

Grudzień 2015

 Cieszę się, że ten rok już się kończy. Znów można zacząć od nowa, zaplanować cały rok z góry, poczuć, że tak dużo przede mną. Nie chcę stawiać sobie celów, których nie zrealizuję. Niech to będzie coś realnego i pożytecznego. Może w końcu pomyślę o sobie i swoim zdrowiu?

 

Styczeń 2016

 Obiecałam sobie, że pójdę do lekarza zbadać piersi. Czytałam niedawno, że samo badanie w domu nie wystarczy, a nawet to robię bardzo nieregularnie. Tak, nowy rok to świetna okazja do tego, by zacząć dbać o to, co najważniejsze – o swoje zdrowie.

 

Luty 2016

 Umówiłam się na USG piersi. Wizytę mam w przyszłym miesiącu. Wiem, że wszystko będzie dobrze. Jestem zdrową trzydziestolatką, co może być nie tak? Mimo wszystko mam poczucie, że moje noworoczne postanowienie było bardzo dobre.

 

Marzec 2016

 Sezon grypowy trwa. Kamilek całe dwa tygodnie przeleżał w łóżku. Musiałam zrezygnować z badań, bo nie miałam go z kim zostawić. Powrót do przedszkola też nie był najłatwiejszy. Po tak długiej przerwie musiał się od nowa przyzwyczajać. Karolinka też zaczyna już pokasływać, a tak długa przerwa w szkole na pewno nie będzie dla niej dobra. Oby do kwietnia…

 

Kwiecień 2016

 Doba jest za krótka. Ciągle tylko praca, dom, dzieci, obowiązki. Jak w tym czasie pomyśleć o sobie? Nie mam czasu, żeby umówić się na paznokcie do kosmetyczki, nie wspominając już o jakiś badaniach. Mąż denerwuje się, że z niczym nie potrafimy wyrobić się na czas. Jemy szybkie obiady, żyjemy zbyt szybko…

 

Maj 2016

Głowa mi pęka. Za dużo się dzieje. Samochód zepsuty. Na naprawę wydamy chyba pół oszczędności. Szkolne wycieczki kosztują, korepetycje Karoliny też. Trzeba zabrać się za jakieś dodatkowe zajęcie. Dzwoniłam do przychodni, by umówić się na to USG piersi. Dzwoniłam – to za dużo powiedziane. Wybrałam numer, po czym się rozłączyłam, bo dotarło do mnie, że nie mam czasu na badanie.

 

Czerwiec 2016

 Koniec roku szkolnego to zawsze intensywny czas. Poprawianie ocen, zaliczanie przedmiotów. Siedziałam z córką jak nigdy i uczyłam się razem z nią. Każdego wieczora padam ze zmęczenia, a przed nami całe dwa miesiące wakacji… Oszaleję.

 

Lipiec 2016

 Pojechaliśmy z dziećmi w góry. Niby nic wielkiego, ale spędziliśmy razem czas.

 

Sierpień 2016

 Kamilowi trzeba było zmienić okulary. Karolinę bolał ząb. Cały miesiąc latania po lekarzach. Okulista, dentysta, a potem jeszcze ortopeda, bo zwichnęłam nadgarstek. Wciąż pamiętam o zaległym badaniu piersi. Mam wyrzuty, że nawet jednego postanowienia noworocznego nie potrafię dotrzymać.

 

Wrzesień 2016

Nowy rok szkolny, nowe problemy, nowe organizowanie życia całej rodzinie. Ciężki czas.

 

Październik 2016

 W pracy cięcia. Mają zwalniać pracowników, redukować etaty. Muszę porządnie przyłożyć się do pracy, żeby utrzymać stanowisko. Nie znoszę takiego wyścigu szczurów.

 

Listopad 2016

 Zapisałam się na USG piersi. Tym razem dotrzymam terminu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio badałam się w ten sposób.

 

Grudzień 2016

 Siedzę sama w domu. Muszę się ogarnąć, zanim dzieci wrócą. Powieki pieką mnie od płaczu. Jak to możliwe, że nic sama nie wyczułam? Jest guz, podobno niewielki. Lekarz zlecił dodatkowe badania. Czekam. Na razie nic nikomu nie mówię, nie ma co ich straszyć…

 

Styczeń 2017

 Umieram. Tak. Zmiany w piersi są poważne, a rokowania bardzo złe. Lekarz nawet nie ukrywał przede mną, że sytuacja wygląda strasznie. Co teraz będzie? Przecież muszę podjąć leczenie, dla dzieci, dla męża! Mam nie widzieć jak Kamil idzie do szkoły? Jak Karolina zdaje do liceum? Jak zakładają rodziny… Chcę zobaczyć, jak dorastają. Być przy nich w szczęśliwych momentach i wspierać, gdy jest źle. Składać złamane serce córki i uczyć szacunku do kobiet Kamila. Do cholery, chcę tu być!!!

 

Luty 2017

Wciąż nie wiem, co będzie… Pojechałam do kliniki. Doktor wziął wyniki moich badań do rąk i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem. „Gdyby zbadała się pani wcześniej…”

Przecież wcześniej nie było czasu…

 

 

A Ty? Kiedy badałaś się ostatnio? Kiedy robiłaś USG piersi? Chcesz, żeby Twój pamiętnik wyglądał tak jak ten powyżej?

To nie jest prawdziwy tekst, ale ile kobiet dziś żałuje, że nie pomyślały o sobie? Bo praca, bo dzieci, bo za dużo obowiązków, świat goni, życie goni… Tylko że to życie kiedyś się kończy. Czy gdybyś wiedziała dziś, że w grudniu lekarz powie: „za późno”… to znalazłabyś czas na badanie? Założę się, że tak. Więc znajdź go już dziś…

Ja już zarezerwowałam czas na to, by pomyśleć o sobie i swoim zdrowiu. Do podjęcia tego tematu zaprosiła mnie marka Chiquita, na której bananach na całym świecie w drugiej połowie października pojawi się aż 100 mln naklejek z różową wstążką. Wszystko po to, żeby zwrócić uwagę jak największej liczby konsumentek na tak ważną kwestię, jaką jest profilaktyka raka piersi.

 

Czy warto? Patrzę na swoje maleńkie córki… Warto. Mam już swój termin na USG…

KONKURS NIEAKTUALNY!!

Dzięki naszej współpracy mam dla Was 5 voucherów na USG piersi.

Napisz w komentarzu poniżej, jak na co dzień dbasz o swoje zdrowie i wygraj jeden z nich. Konkurs trwa do końca października.

Informacja o voucherach:
– jest to zaproszenie na badanie USG piersi do Centrum Medycznego POLMED
– zaproszenie jest bezterminowe i można je wykorzystać w każdej placówce w całej Polsce
– voucher wysyłany jest pocztą, podczas rezerwacji terminu należy podać hasło: Chiquita
– lista placówek znajduje się na stronie www.polmed.pl

REGULAMIN KONKURSU TUTAJ!