lunatykowanie u dzieci, dlaczego dziecko lunatykuje

60 PROCENT DZIECI PONIŻEJ 10 ROKU ŻYCIA MOŻE WYJŚĆ W NOCY Z DOMU…

 

Nic nie zapowiadało, że to o tej nocy będą pisać wszystkie gazety i portale. Że nagle nikomu wcześniej nieznany dwulatek znajdzie się na ustach całej Polski. Że babcia będzie uznana za winną całej tragedii. I w końcu, że tak dramatycznie zmieni się życie tej rodziny.

Tej nocy mały chłopiec wyszedł z domu w samej koszulce i bieliźnie i samotnie przeszedł 700 metrów. Na dworze było bardzo zimno. Temperatura jego ciała spadła do 12 stopni Celsjusza… Lekarze walczyli o jego życie. Polacy interesowali się losem dwulatka. Obwiniano rodzinę… jakby zbyt mało zła ją spotkało.

Nigdy o tym nie wspominałam, ale kiedy byłam dzieckiem zrobiłam dokładnie to samo. W samej piżamce wyszłam z domu bardzo późnym wieczorem. Moja historia potoczyła się jednak inaczej, bo rodzice zauważyli mnie przez okno, gdy spokojnie szłam sobie drogą. Na szczęście… bo mogło zdarzyć się naprawdę wiele złego.

Nie wiem czy policja znalazła powód, przez którego tamten malec znalazł się poza domem. Jedną z hipotez było to, że dziecko zwyczajnie lunatykowało. Tak jak ja, gdy miałam kilka lat. Tak jak teraz moja siedmioletnia córka.

LUNATYKOWANIE U DZIECI

Gdy po raz pierwszy zorientowałam się, że rozmawiam z córką… która śpi, byłam przerażona. Dziecko zwyczajnie wstaje z łóżka, może wykonywać wszystkie normalne czynności, pić, jeść, korzystać z toalety, a nawet rozmawiać. Nie jest to jednak zwyczajna rozmowa, często odpowiedzi malucha są oderwane od rzeczywistości. Mówi nie na temat, opowiada rzeczy, których normalnie się nie rozumie. Patrzy na rozmówcę, ale można zauważyć, że „jest daleko”. Po przebudzeniu nigdy nie pamięta tej sytuacji.

Lunatyzm jest dziedziczny. Martyna dostała go w prezencie ode mnie.

Zadziwiające jest to, że lunatykowanie dotyczy prawie 60 procent dzieci poniżej 10 roku życia. Źródła podają, że po tym czasie zwyczajnie się z tego wyrasta.

DLACZEGO DZIECKO LUNATYKUJE

Najważniejsze: to nie jest stan chorobowy. Poza dziedziczeniem skłonności do lunatykowania po rodzicach, powodów może być co najmniej kilka: brak snu i zmęczenie, choroba i gorączka, stres czy przyjmowanie niektórych leków.

JAK POMÓC DZIECKU

Warto, by maluch miał regularny sen i kładł się do łóżka o określonej porze. Zawsze przed snem powinien skorzystać z toalety, bo pełny pęcherz sprzyja chodzeniu we śnie. I choć te warunki są u nas zawsze spełnione, to co jakiś czas Martynka robi sobie wędrówkę po domu.

Tamten dwulatek  z Krakowa mógł lunatykować. Jeśli miał dostęp do klucza, który był w drzwiach to świetnie poradził sobie z wyjściem na zewnątrz. Dokładnie tak jak ja przed laty. Dlatego tak ważne jest, by uniemożliwić dzieciom wydostanie się z domu po zmroku. Zamykać okna, również na klucz. Zabezpieczenia są bardzo tanie (na przykład TUTAJ). A jeśli wiemy, że dziecko lunatykuje to najbezpieczniej będzie usunąć wszystkie przedmioty, które mogą zrobić mu krzywdę tak, by nie miał do nich dostępu.

DLACZEGO NIE NALEŻY BUDZIĆ LUNATYKA

Lunatycy nie są niebezpieczni. Są w głębokim śnie i choć nie są świadomi swoich czynów to wystarczy odprowadzić ich do łóżka. Dlaczego nie należy ich budzić? Bo to może ich bardzo przestraszyć, a tego raczej nie chcemy dla swoich dzieci.

Bezpieczeństwo naszych maluchów powinno być najważniejsze. Nie ma więc co winić opiekunów, którzy mogli być nieświadomi tego, że ich dziecko urządza sobie nocne wycieczki.

Tak, kolejny raz nie oceniać. Kolejny raz, edukować się.