co docenia mama

6 RZECZY, KTÓRE DOCENIA KAŻDA MAMA

 

Macierzyństwo często jest jednym z naszych największych kobiecych marzeń. Widok upragnionych dwóch kresek na teście ciążowym to jak trafienie szóstki w totka. W tym momencie jeszcze nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele się zmieni w naszym życiu. I nie chodzi tu zupełnie o stały rytm dnia, plany na przyszłość i nowe priorytety. Może trudno w to uwierzyć, ale to właśnie macierzyństwo sprawia, że zaczynamy doceniać te wszystkie drobne, krótkie chwile, które kiedyś były codziennością.

  1. CISZA – tak znajoma z przeszłości, a tak upragniona dziś. Kiedyś przeszkadzała, teraz o niej marzymy. Chwile, gdy dzieci śpią to właśnie te chwile, w których choć na moment można usiąść, wyłączyć myślenie i po prostu trwać. Dobrze przecież wiemy, że zanim zdążymy odpocząć pobiegniemy jeszcze do kuchni, żeby domyć gary, łazienki, żeby powiesić pranie i pisząc listę z zakupami usłyszeć płacz dziecka. Koniec ciszy. Wieczorem już celebrujemy ją całą sobą. Tak piękna dla uszu, tak wspaniała dla duszy…

  2. SAMOTNE SIKU – to nie żart. Ledwo znikniemy z pola widzenia, ledwo zamkniemy się w łazience i zdążymy tylko popatrzeć w stronę muszli klozetowej, a za drzwiami rozlegnie się płacz albo pukanie. A przecież zabrałyśmy ze sobą nawet telefon, żeby spokojnie fejsa przejrzeć. Nic z tego. Tym bardziej doceniamy chwilę wyjątku, gdy uda się bokiem przemknąć pod ścianą i niezauważenie zwyczajnie w spokoju wysikać.

  3. ZAKUPY – zanim zostałyśmy mamami, nie zawsze chciało się nam wychodzić do sklepu. W domu przecież tak przyjemnie. Teraz wybiegamy z niego nie patrząc na to, że wieje, leje a temperatura spadła poniżej minus trzydziestu. Samotne zakupy, podczas których można zebrać myśli, spotkać ludzi powyżej dziesiątego roku życia i stać na dwóch nogach zamiast siedzieć na dywanie, to to, co lubimy najbardziej. Nieważne, że do kasy trzeba stać potem godzinę. Doceniamy to, że było nam dane w ogóle wyjść.

  4. PRZESPANA NOC – zwłaszcza kiedy ma się małe albo często chorujące dzieci. Szczęście nie do opisania, gdy budzimy się rano, a za oknem jasno i zdajemy sobie sprawę z tego, że oto w końcu przespałyśmy całą noc. Jeszcze większą radość czujemy, gdy dociera do nas, że dzieci jeszcze śpią i można sobie bezkarnie doleżeć. Kiedyś zarywałyśmy noce na imprezach, teraz doceniamy każde pięć minut w łóżku.

  5. GORĄCA KAWA – zazwyczaj robimy kawę, a potem miliard różnych rzeczy i nagle koło południa przypomina nam się, że przecież gdzieś tu postawiłyśmy kubek z tym magicznym trunkiem. Jest. Dopijamy. Robimy drugą, bo przecież nadal mamy ochotę na ciepłą i… też nie mamy czasu jej wypić w odpowiedniej temperaturze. I kiedy zdarza się dzień, że nagle jakimś cudem jesteśmy ze wszystkim na czas, a maluchy ktoś w nocy podmienił i grzecznie bawią się w kąciku zdajemy sobie sprawę z tego, że oto nadszedł moment, w którym ciepła kawa spływająca po gardle jest lepsza od orgazmu.

  6. JEDZENIE SŁODYCZY BEZ DZIELENIA SIĘ – bo przecież zawsze kiedy tylko otworzymy batonika albo wyciągniemy lody to małe oczy kota Shreka już się w nas wlepiają i nie ma mowy o tym, żeby się nie podzielić. I kiedy w końcu uda nam się schować za szafą i bezszelestnie otworzyć cukierka, przemielić go i uwaga, jeszcze połknąć, to jest to moment, który doceniamy zawsze. A jaka ulga, że nie zostałyśmy przyłapane.

 

Tak. Macierzyństwo pozwala nam docenić wszystkie te magiczne chwile, Kiedyś przecież były zwykłą codziennością. Kiedyś również będą normą. Ale dziś… dziś jest ten czas, w którym możemy po prostu się nimi cieszyć. I to jest wspaniałe, czyż nie?