NA WAKACJE Z DZIEĆMI CZY BEZ?

 

Kiedy otrzymałam ofertę wakacyjną od biura podróży Itaka nie miałam wątpliwości, że chciałabym pojechać z dziećmi. Marzyły mi się wspólne, rodzinne wakacje, bo nigdy na takich nie byliśmy. Spośród wielu propozycji, jakie ma do zaoferowania to biuro wybraliśmy podróż na Kos, grecką wyspę (oferta TUTAJ), przede wszystkim ze względu na krótki czas przelotu samolotem. Cała nasza piątka leciała bowiem po raz pierwszy i nie wiedzieliśmy jak zniesiemy wysokość, a zwłaszcza jak zniosą ją dzieci.

Po kilku dniach spędzonych tutaj widzę ogromną różnicę między wspólnymi a samotnymi wakacjami. I obie wersje są fajne.

DLACZEGO Z DZIEĆMI?

  • Możliwość pokazania własnym dzieciom kawałeczka świata, którego samemu się nie widziało jest ekscytujące. Wspólne przeżywanie przygody, poznawanie nowych części Europy, spotkanie z inną kulturą, to wszystko dzielone z całą rodziną jest wspaniałe.

  • Emocje, których doświadczają dzieci poznając coś nowego udzielają się rodzicom. Piski zachwytu nad falami morskimi, godzinne, radosne zabawy w piasku, poznawanie smaku nowych potraw przeżywa się podwójnie,

  • Jeśli lecisz pierwszy raz samolotem to wydawać by się mogło, że z dziećmi przeżyjesz większy stres. Nic bardziej mylnego. Byłam tak zaabsorbowana tym, żeby dzieci przeżyły spokojnie lot, że momentami zapomniałam o własnych przeżyciach, lęku i stresie, który czułam jeszcze na lotnisku. Najważniejsze były one i dzięki temu nie miałam czasu wpaść w panikę.

  • Jeśli dzieci mają jeszcze popołudniową drzemkę to jest to idealna sytuacja, by odpocząć. Moje dwuletnie bliźniaczki zaczęły buntować się już przeciwko spaniu w ciągu dnia a tutaj padają ze zmęczenia o 12:00 i uwaga! wczoraj spały 4,5 godziny. Dzięki temu wieczorem tańczyły do 23:00 (jak dla nas, szaleństwo!).

  • Nie musisz martwić się przez cały okres urlopu czy dzieci za tobą nie tęsknią, czy wszystko jest w porządku, czy opieka jest odpowiednia. I sama nie tęsknisz, nie rozmyślasz i nie zastanawiasz się czy zrobiłaś dobrze zostawiając je na cały tydzień.

DLACZEGO BEZ DZIECI?

  • Pakujesz walizkę i w drogę. Nie musisz pamiętać o pieluchach, mleku, butelkach i całej tonie niezbędnych rzeczy, dzięki którym dzieci będą funkcjonowały normalnie. Nie robisz listy jak stąd na Marsa tylko ładujesz do torby matki, strój, kilka sukienek, kosmetyki i jesteś gotowa.

  • Nie panikujesz na myśl o chorobach, które mogą je spotkać, o locie samolotem, o milionie niefajnych sytuacji, które czyhają na dziecko. Oczami wyobraźni nie widzisz jak się topią albo doznają oparzeń słonecznych.

  • Opóźniony lot nie jest problemem, nie musisz biegać za dziećmi po lotnisku tylko rozkładasz nogi w fotelu i czekasz cierpliwie.

  • Pluskasz się beztrosko w wodzie, nie rozglądając się wokół czy właśnie któreś się nie topi.

  • Nie wracasz do pokoju o 23:00, gdy impreza dopiero się rozkręca, tylko szalejesz do białego rana.

  • Nie słyszysz płaczu dziecka, gdy wyciągasz je w końcu z wody, bo pomarszczyło się już jak rodzynka. A przynajmniej nie słyszysz płaczu swojego dziecka. Cudze i tak cię nie rusza.

Jakiekolwiek wakacje wybierzesz, chcesz odpocząć, naładować akumulatory na kolejny rok i łapać pozytywną energię z miejsca, w którym się znalazłaś. Albo znajdziesz tę chwilę każdego dnia z dziećmi przy sobie, albo weźmiesz się w garść i przestaniesz tęsknić na „samotnych” wakacjach.

Na kolejny wypoczynek chcemy polecieć sami, żeby przekonać się na własnej skórze, że możemy wypocząć bez obaw o dzieci. Mam nadzieję, że Itaka będzie o nas pamiętać 😉

A potem znów wyruszymy z dzieciakami. Pokażemy im świat, ten wciąż dla nas nieznany i wciąż do zdobycia. Razem.